Didi Chuxing umacnia swoją pozycję i staje się poważną konkurencją dla Ubera. Chiński odpowiednik Ubera, czyli platformy kojarzącej kierowców z pasażerami, przejął brazylijską spółkę o nazwie 99. Dotychczasowe przejęcia chińskiego przewoźnika stanowią istotne zagrożenie dla Ubera. Nieoficjalne źródła wskazują, że wartość transakcji wyniosła 1 miliard dolarów, za które spółka przejęła większość udziałów w spółce 99.

Ta transakcja to jeden z wielu dowodów na ekspansję chińskiego kapitału na rynki amerykańskie i europejskie. Na początku 2017 roku Didi Chuxing zainwestowała blisko 100 milionów dolarów za mniejszościowe udziały w start-upie 99 - były to wstępne przygotowania do dalszej ekspansji chińskiego przewoźnika. W kwietniu minionego roku Didi zebrała blisko 5,5 miliarda dolarów od inwestorów, które zamierza przeznaczyć na rozwój technologii i wejście na nowe rynki, natomiast w grudniu 2017 roku Reuters informował, że Didi Chuxing planuje rozpocząć działalność na rynku meksykańskim, co było niepotwierdzoną informacją. Obecnie Didi nie posiada floty samochodów poza Chinami, jednak ostatnie przejęcie wskazuje na to, że już wkrótce to się zmieni. Spółka planuje już w pierwszym kwartale bieżącego roku wypuścić aplikację dla Meksykanów, ale najpierw chciałaby zatrudnić lokalnych kierowców. Nieoficjalne źródła wskazują, że pod koniec minionego roku doszło do spotkania z przedstawicielami organizacji handlowej ProMexico dotyczące możliwości ekspansji.

Didi staje się poważnym zagrożeniem dla amerykańskiego Ubera. O potencjale spółki świadczą dane statystyczne - Uberowi zajęło 5 lat na dokonanie 1 miliarda przewozów pasażerów, natomiast spółka Didi zrobiła to w ciągu jednego roku. Ponadto Apple (AAPL  ) zainwestował miliard dolarów w chińskiego odpowiednika Ubera - Tim Cook, stwierdził, że za decyzją stoi potencjał rozwojowy spółki oraz chińskiego rynku przewozów pasażerów, na którym obecnie spółka jest liderem. Didi nie stoi w miejscu i kupuje udziały w konkurencyjnych spółkach na całym świecie - obecnie usługa jest już dostępna na pięciu kontynentach. Dotychczas Didi zainwestował w hinduskiego konkurenta Ola, amerykańskiego Lyfta, singapurskiego Grab oraz estońskiego Taxify. Ponadto Didi sprawnie wyeliminowała swojego amerykańskiego rywala, który zaczął działać na chińskim rynku, czyli przejął chiński oddział Ubera, który nie radził sobie z konkurencją ze strony Didi Chuxing.

Didi Chuxing otrzymał 4 miliardy dolarów od chińskiego SoftBanku na kontynuację ekspansji na nowych rynkach, a także rozwój rozwiązań w zakresie sztucznej inteligencji. Konsorcjum, w którego skład wchodzą m.in. Dragoneer, Tencent, TPG i Sequoia na czele z SoftBankiem, zdecydowało się na zakup blisko 17% udziałów o wartości 9 miliardów dolarów w amerykańskim Uberze. SoftBank przejmie aż 15% udziałów za 7,7 miliardów dolarów i będzie miał możliwość wyboru dwóch dyrektorów do zarządu Ubera. Ta transakcja przyczyni się do osłabienia wpływu pierwotnych inwestorów, w tym byłego prezesa Travisa Kalanicka, na przyszłość Ubera.

Uber znajduje się obecnie pod ostrzałem. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że Uber musi dostosować się do europejskiego prawa i musi działać jako korporacja taksówkarska, ponieważ świadczy usługi transportowe. Dodatkowo Uber przez dłuższy czas ukrywał wyciek danych 57 milionów klientów z całego świata, utracił licencję na świadczenie usług na terenie Londynu. Natomiast Didi rośnie w siłę - obecnie posiada 450 milionów użytkowników w 1000 miast, co oznacza, że jego usługi docierają do blisko 60% całej ludzkości. To nie jest jedyny obszar, który Didi chce zdominować. Spółka zaczęła inwestować w rozwój sieci wypożyczalni rowerów - dotychczas Didi przejęła chiński start-up Bluegogo oraz zainwestowała w kolejny start-up Ofo.