Wall Street na dobre żyje już wynikami spółek, które przy okazji potrafią dodać ognia nowojorskim parkietom. Póki co największe firmy nie zawodzą rynku, a trzy czwarte raportów pokonało oczekiwania analityków. Nastrój w końcówce tygodnia zepsuły rosnące rentowności obligacji 2-letnich i 10-letnich, które osiągnęły najwyższe poziomy od wielu miesięcy. Giełdy w dół, a cały tydzień na symbolicznym plusie.

Na piątkowym dzwonku kończącym tydzień pracy, amerykańskie indeksy notowały delikatne plusy, choć można było obserwować sinusoidę nastrojów w rytm publikacji raportów. Dow Jones (DIA  ) zyskał 0,4 proc., S&P 500 (SPY  ) 0,5 proc., a technologiczny Nasdaq zaledwie 0,6 proc. Wspomniane obligacje podczas piątkowych notowań zanotowały niebezpieczne wartości - rentowność 2-letnich wzrosła do poziomu 2,46 proc., co jest najwyższym odczytem od 2008 roku, a 10-letnich do 2,96 proc, a to wyżej niż lutowy szczyt i najwyższy poziom od 2013 roku. Rynek obligacji ma wpływ na koszt pożyczek dla przeciętnych Amerykanów i firm, których oprocentowanie powoli, ale rośnie.

Jednak mijające dni to przede wszystkim wyniki spółek i to one pozostają w centrum uwagi inwestorów, traderów i.. automatów. Wszyscy liczą na to, że reforma systemu podatkowego poprawi i tak wysokie oczekiwania inwestorów wobec wyników kwartalnych. Przypomnijmy - stawka została obniżona z 35 proc. do 21 proc., a rynek oczekuje najwyższej dynamiki wzrostu od 7 lat. Bardzo dobre raporty pokazali między innymi największy w Stanach dostawca ubezpieczeń medycznych UnitedHealth (UNH  ) z zyskiem na akcję 3,04 USD (oczekiwano 2,89 USD) i bardzo obiecującą prognozą na kolejne miesiące, a Goldman Sachs (GS  ) zarobił 6,95 USD (spodziewano się 5,58 USD), co nie wzbudziło szalonego entuzjazmu - bank jest w niełasce i akcje nadal spadały. Słabo poradziła sobie branża tytoniowa - kurs giganta Philip Morris (PM  ) runął o niemal 20 proc. Inwestorom nie spodobały się także wyniki IBM (IBM  ), mimo że okazały się lepsze od oczekiwań 'ulicy' (zysk w wysokości 2,45 USD na akcję przy spodziewanych 2,42 USD), ale prognozy na cały rok już nie. Kurs spółki poszybował w dół i odwrócenie trendu wisi na włosku. Krwawi także Apple (AAPL  ), chociaż nie ma to związku z wynikami spółki, a rekomendacją, którą 'poczęstował' spółkę bank Morgan Stanley (MS  ) spodziewając się mniejszego popytu na iPhone'y bieżącym kwartale.

Mijający tydzień przyniósł szereg publikacji wskaźników makroekonomicznych, które okazały się lepsze od prognoz, takich jak produkcja przemysłowa - wzrost o 0,5 proc m/m, sprzedaż detaliczna 0,6 proc m/m. Amerykanie złożyli także więcej wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (232 tys., oczekiwano 230 tys.).

W nadchodzących dniach raporty przedstawi kolejnych 857 spółek (wg finviz.com) w tym pierwszoligowe flagowce amerykańskiej gospodarki jak Ford (F  ), Intel (INTC  ) czy Microsfot (MSFT  ), Amazon (AMZN  ), Exxon Mobil (XOM  ). Rynek uważnie będzie śledził publikacje od Facebooka (FB  ) czy Alphabet (Google) (GOOGL  ) (GOOG). Będzie gorąco.