Zmiana klimatu staje się rzeczywistością i wszystko wskazuje na to, że słono za do zapłacimy. Dosłownie. Z najnowszych danych wynika, że koszty ekonomiczne będące skutkiem zmiany klimatu mogą być dużo większe niż pierwotnie sądzono. Badacze utrzymują, że IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change), międzyrządowa organizacja zajmująca się środowiskiem i klimatem, rażąco zlekceważyła konsekwencje ekonomiczne zmiany warunków klimatycznych na Ziemi.

"W razie braku wyraźnych i zrównoważonych wysiłków na rzecz złagodzenia skutków ocieplenia klimatu i przyjęcia ich w poszczególnych regionach w ciągu tego stulecia należy spodziewać się rosnących strat w amerykańskiej infrastrukturze i nieruchomościach, a także zahamowania stopy wzrostu gospodarczego" - napisano w drugiej części Fourth National Climate Assessment, dokumentu oceniającego sytuację klimatyczną w USA.

Do końca stulecia globalne ocieplenie sprawi, że świat poniesie szkody o łącznej wartości 535 bln dolarów. Każde z 301 głównych miast straci ponad 1,5 bln dolarów w PKB. Oprócz tego do 2025 roku straty powiększą się o kolejne 2,2 bln dolarów w wyniku epidemii chorób zakaźnych. W obecnych prognozach nie uwzględniono jeszcze skutków topniejących lodowców, w tym powodzi, dodatkowej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery czy ogromnych zagrożeń dla życia na lądzie i w oceanach.

2017 był rokiem o najwyższych temperaturach odnotowanych kiedykolwiek na Ziemi i trzecim tak gorącym w historii Stanów Zjednoczonych. Wydatki związane z walką z klęskami żywiołowymi wyniosły w zeszłym roku aż 330 mld dolarów.

Zmiana klimatu wpływa negatywnie na amerykańską infrastrukturę już od jakiegoś czasu. Zwiększyły się także koszty związane z opieką medyczną. W 2012 roku huragan Sandy spowodował szkody na 68 mld dolarów. Skutki zeszłorocznego huraganu Maria są wciąż odczuwalnej na Portoryko. Najwięcej kosztował jednak huragan Florence, który przeszedł przez USA w tym roku.

Globalne ocieplenie odbije się zarówno na rządzie i funkcjonowaniu międzynarodowego rynku, ale także na finansach obywateli. "Problem zagrożenia fizycznego dotknie względnie niewiele osób w Ameryce" - stwierdził David Stookey, autor książki Climate-Proof Your Personal Finances. - "Dużo więcej ludzi odczuje te problemy w obszarze finansowym. Ryzyko fizycznego zagrożenia to nic w porównaniu z ryzykiem finansowym." Bez odpowiedniego ubezpieczenia i przystosowania domów szkody mogą być nieodwracalne.

A jednak, mimo tych wszystkich alarmujących sprawozdań władze krajów na całym świecie nie są skłonne do szybkiej reakcji i podjęcia zdecydowanych działań w zakresie walki ze zmianą klimatu. W odpowiedzi na niedawno opublikowane opracowanie National Climate Assessment, w którym przewidziany jest spadek PKB Stanów Zjednoczonych o 10%, Donald Trump wydał oświadczenie skutecznie umniejszające groźbę globalnego ocieplenia. "Jednym z problemów jest to, że wiele ludzi, tak samo jak ja, mają bardzo wysoki poziom inteligencji, ale nie koniecznie muszą w to wierzyć" - powiedział prezydent USA. - "Patrzysz na nasze powietrze i wodę, obecnie są one rekordowo czyste."