Po 4 dekadach utrzymywania pod ochroną danych dotyczących wyników finansowych saudyjski gigant energetyczny Saudi Aramco w końcu decyduje się na przedstawienie swojego sprawozdania. Okazuje się, że Aramco jest najbardziej dochodowym koncernem świata , który daleko w tyle zostawia największe amerykańskie spółki naftowe takie jak Exxon (XCM  ) oraz Chevron (CVX  ).

Czas publikacji wyników przedsiębiorstwa nie jest przypadkowy. Pokrywa się on z ogłoszeniem przez księcia koronnego Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana ambitnych planów obejmujących przeprowadzenie gruntownych zmian w gospodarce kraju, która obecnie opiera się głównie na wydobyciu ropy naftowej. Oprócz tego zamiarem księcia jest wprowadzenie akcji Aramco na giełdę w drodze pierwszej oferty publicznej (IPO), która ma odbyć się nie później niż za dwa lata.

Salman powiedział, że jego celem jest ściągnięcie z rynku rekordowej sumy 100 mld dolarów poprzez sprzedaż 5% udziałów w firmie na lokalnych oraz zagranicznych giełdach. W ten sposób kapitalizacja rynkowa Aramco sięgnęłaby 2 bln dolarów, a tego nie dokonała jeszcze żadna spółka na świecie.

Przyglądając się pokrótce sytuacji finansowej saudyjskiego giganta naftowego, dowiadujemy się, że jego zysk netto w pierwszej połowie 2017 roku wyniósł 33,8 mld dolarów. Takim wynikiem nie mogą pochwalić się nawet największe amerykańskie koncerny takie jak Apple Inc. (AAPL  ) czy JPMorgan Chase & Co. (JPM  ).

Amerykańska agencja Bloomberg zauważa, że Aramco jest jednym z niewielu szczęśliwców, którzy cieszą niemal całkowitym brakiem długów wobec innych podmiotów. Co więcej, koszty produkcyjne przedsiębiorstwa mają stanowić niewielki procent wydatków, jakie muszą ponosić inne koncerny działające na rynku naftowym. Serwis podaje, że wyprodukowanie jednej baryłki ropy kosztuje Aramco mniej więcej 4 dolary, podczas gdy Exxon i Shell (RDS.A  ) muszą zapłacić około 20 dolarów.

Przedstawiciele Saudi Aramco nie chcieli komentować spekulacji dotyczących wyników finansowych. Stwierdzili także, że obliczenia Bloomberga są niedokładne.

Inwestorzy także nie są przekonani co do dokładności wyliczeń agencji. Ma na to wpływ fakt, że kierownictwo Aramco wspierane przez rodzinę królewską przez 40 lat dokładało wszelkich starań, by rezultaty finansowe przedsiębiorstwa pozostały nieujawnione i trzymane z dala od ciekawskich oczu amerykańskich, europejskich i rosyjskich producentów ropy. Mimo wszystko reporterzy przekonują, że mają rację, a ich szacunki można uznać za wiarygodne.

Przedstawienie sprawozdania finansowego Aramco daje inwestorom działającym na rynku obligacjami państwowych jedyną w swoim rodzaju okazję do wglądu w finansową kondycję królestwa oraz zaopatruje ich w obszerny zestaw danych, który mogą wykorzystać przy ustalaniu wyceny przedsiębiorstwa.

W dalszym ciągu nie podano informacji na temat terminu sprzedaży akcji. Inwestorzy stracili pewność, czy takowa w ogóle się odbędzie. Pierwsza oferta publiczna Aramco, która obejmie umieszczenie akcji spółki na giełdach w Nowym Jorku, Londynie i Hong Kongu, była pierwotnie zaplanowana na 2018 rok, jednak najprawdopodobniej zostanie przełożona na kolejny rok. Szef Aramco Amin Nasser powiedział, że spółka jest już gotowa do wejścia na giełdę, ale czeka na decyzję rządu w sprawie wyboru giełd, na których akcje mają być notowane.