Kryzys handlowy na linii Chiny - Stany Zjednoczone, który miał swoje apogeum w marcu i na początku kwietnia, stworzył bardzo nieprzyjemny klimat dla niektórych chińskich spółek notowanych na amerykańskich parkietach. Niektóre z nich zostały nieco przecenione na fali politycznej przepychanki. Jest to także okazja, aby przyjrzeć się bliżej niektórym spółkom z NYSE czy NASDAQ, a tych nie brakuje. I wciąż pojawiają się nowe.

Wszak obok gigantów takich jak Alibaba (BABA  ) czy Baidu, Inc. (BIDU  ), na nowojorskim parkiecie notowane są takie silne marki Państwa Środka jak Weibo Corporation (WB  ), SINA Corporation (SINA  ), MOMO Inc. (MOMO  ), YY Inc. (YY  ), JD.com (JD  ) czy niedawny debiutant iQIYI, Inc. (IQ  ), który pozyskał w ramach IPO od inwestorów ponad 2 mld USD. W ubiegłym roku na na nowojorskiej giełdzie nie było miesiąca, aby nie pojawiła się jakaś nowa spółka z chińskim paszportem, w tym takie niemałe oferty rzędu kilkuset milionów USD jak Qudian Inc (QD  ), RYB Education Inc (RYB  ), Secoo Holding Ltd (SECO  ) albo BEST Inc (BSTI  ). Jak sobie radzą po niezbyt miłej wymianie poglądów między największymi gospodarkami świata?

Ostatnie burzliwe tygodnie uruchomiły na spółkach, dość istotne z punktu widzenia analizy technicznej, sygnały. Inwestorzy grający w Alibaba, mimo że spółka nie posiada szczególnie istotnego zaangażowania w rynek amerykański, w marcu i kwietniu przeżywają gorsze czasy. Ich spółka zdrowo "oberwała", spadając poniżej średniej 200-okresowej (a to dosyć istotne!) i testując dołek na 165 USD. Podobnie Weibo, który szturmem stracił z pola widzenia swoją średnią 50-okresową, testuje wsparcie na 111 USD. Akcjonariusze Sina mają nóż na gardle - spółka się "posypała", spadła znacznie poniżej średniej "20-okresowej", a kurs wisi na wsparciu na poziomie 95 USD. Jeszcze słabiej wygląda obraz YY Inc., która nie dość, że jest pod 200-okresową kreską, to w dodatku testuje istotne poziomy na okrągłym poziomie 100 USD. Celowo podkreślam średnią 200-okresową na interwale dziennym, gdyż amerykańscy inwestorzy i traderzy bardzo przywiązują wagę do tego ważnego poziomu ceny.

Miłą niespodziankę funduje natomiast 'chiński Netflix' - spółka IQ. Wprawdzie debiut nie wypadł okazale, a długa czerwona świeca to podkreśla, ale i okoliczności były mocno niesprzyjające - pierwsze notowanie odbyło się w tygodniu, kiedy korespondencja na linii Pekin-Waszyngton przebiegała w wyjątkowo chłodnej atmosferze. Niemniej jednak spółka obroniła cenę 15 USD, a kupujący zabrali się do pracy. Niedawno spółka pokonała poziom ceny z IPO, a perspektywy wydają się bardzo korzystne. Dobrze wygląda także wykres BEST - jesienny debiutant ma chyba najgorszy czas za sobą i choć walor nie jest demonem wolumenu i popularności wśród traderów, wygląda na to, że będzie chciał atakować poziomy cenowe powyżej 11 USD.

Nie bez znaczenia jest fakt, że zaczyna się sezon publikowania wyników kwartalnych spółek, który potrwa kilka tygodni. W tym czasie wszystkie opisane powyżej firmy zaraportują swoje osiągnięcia finansowe z pierwszego kwartału bieżącego roku, toteż przed podejmowaniem zakupów na dłuższy termin, należy mieć na uwadze fakt, że publikacja raportu - w zależności od jego zawartości - może doprowadzić do zmiany nastroju na danej spółce.