Rośnie liczba ofiar koronawirusa, który dosięgnął nie tylko daleką Azję, ale również m.in. USA, Włochy czy inne kraje na całym globie, stając się zagrożeniem bardzo realnym dla każdego. Pojawiła się jednak infromacja, że o wirusie było głośno przed... jego wybuchem.

Wirus, który się teraz rozprzestrzenia, określany jest jako nowy wirus z całej rodziny koronawirusów, nazywany inaczej 2019-CoV. Jak każde zagrożenie, budzi on ogromne emocje. Na tyle ogromne, że pojawiła się jedna z wielu teorii spiskowych. Na jednym z portali pojawiła się informacja, jakoby Fundacja Billa i Melindy Gates przewidziała już 3 miesiące temu... śmierć do 65 milionów osób w specjalnej symulacji z powodu epidemii. Informacja ta jest jednak wynikiem niefortunnej bądź celowej nadinterpretacji procedur dotyczących sytuacji kryzysowych. "Fundacja sfinansowała także grupę, która jest właścicielem patentu na wirusy i finansuje badania nad szczepionką, aby powstrzymać jej rozprzestrzenianie się" - czytamy na stronie InfoWars. Skąd te domysły? W październiku odbyło się spotkanie (zwane "Eventem 201"), którego gospodarzem było Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johna Hopkinsa, i w którym to uczestniczyła m.in. Fundacja Gatesa. Spotkanie miało się koncentrować na gotowości na wypadek na wypadek "bardzo poważnego czynnika pandemicznego." Ale nie dotyczyło ono wprost 2019-nCoV i nie zawierało rzeczywistych prognoz dotyczących liczby ofiar śmiertelnych. Spotkanie jednak 18 października 2019 roku faktycznie w Nowym Jorku się odbyło i nikt nie robi z tego tajemnicy, sądząc po informacji które znajdują się na stronie Centrum. Eksperci w niej biorący udział byli zgodni, że to tylko kwestia czasu, zanim jedna z tych epidemii stanie się globalna. Niestety mieli rację, a obecna pandemia to nie ostatnia epidemia rodem ze świata kina.

Bill Gates, współzałożyciel Microsoft, nadal jest pierwszy na liście najbogatszych ludzi na świecie.
Bill Gates, współzałożyciel Microsoft, nadal jest pierwszy na liście najbogatszych ludzi na świecie.

Centrum Bezpieczeństwa Zdrowia Johna Hopkinsa jednak wyraźnie odcina się od tych rewelacji wskazując, że spotkanie miało na celu analizę fikcyjnej pandemii przykładowego koronawirusa z całej rodziny tego szczepu oraz nie nosi żadnych znamion prognozy. Jak przekonują naukowcy, symulacje i rozmowy miały na celu zwrócenie uwagi na wyzwania związane z gotowością i reagowaniem na podobne sytuacje kryzysowe, które od czasu pojawiają się na świecie, i na które chcąc nie chcą różne kraje muszą reagować. Co więcej, dane wejściowe, których użyto do modelowania potencjalnego wpływu tego fikcyjnego wirusa, nie są podobne do nCoV-2019. Innymi słowy, wydarzenie koncentrowało się na zmyślonym koronawirusie - a nie na tych samych cechach rozprzestrzeniającego się wirusa. Fabularyzowany scenariusz obejmował chorobę rozpoczynającą się na fermach świń w Brazylii i rozprzestrzeniającą się na całym świecie, prowadzącą do 65 milionów zgonów. Podobne wydarzenia miały miejsce w przeszłości działania Centrum. Mimo że dane testowe były fikcyjne, pewne jest to że współdziałanie na linii rząd - organizacje międzynarodowe czy sektor NGO jest konieczne.

David Hamer, profesor globalnego zdrowia i medycyny na Uniwersytecie Bostońskim stwierdził, że celem takiej symulacji - która często gromadzi przedstawicieli różnych dyscyplin, takich jak środowisko akademickie, zdrowie publiczne i rząd - "jest przedstawienie nieznanego scenariusza i zachęcenie grup do pracy w zespołach w celu opracowania reakcji na wypadek awarii". Profesor dodaje, że naukowcy starają się, by symulacje były bardzo realistyczne, a koronawirusy są paradoksalnie dobrym materiałem do badań nad sytuacjami zagrożenia. Jest to stosunkowo powszechna rodzina wirusów, która ma dość szeroki zakres patogeniczności. Twierdzenie, że Fundacja Gatesów finansuje badania i jest właścicielem jej patentu, jest również mylące. Patent, do którego odwołuje się historia portalu InfoWars - nr 10 130 701 - dotyczy zmutowanej formy ptasiego zakaźnego wirusa zapalenia oskrzeli (IBV), innego koronawirusa, który zaraża drób, ale nie ludzi. Został on złożony przez Pirbright Institute - instytut badawczy w Wielkiej Brytanii, który działa w celu zapobiegania chorobom wirusowym zwierząt hodowlanych. Matthew Frieman, badacz koronawirusów z University of Maryland, również potwierdza, że patent ten nie ma nic wspólnego "z nowym wirusem nCoV 2019". Koronawirus jest obecnie tematem medialnym numer 1 na świecie i jak widać, potrafi pobudzić wyobraźnię. Należy jednak zwracać baczną uwagę na fake newsy, których w ostatnim czasie jednak przybyło.