Czego można by się spodziewać po ostatecznej edycji klasycznej gry wideo, która została rzekomo zremasterowana i ponownie wyrenderowana w rozdzielczości 4K?

Czy oczekiwalibyście, że porozciągane postacie z wielkimi oczami będą przeskakiwać przez czarne dziury w świecie gry? Albo że 20-letnia gra będzie się zacinać na dzisiejszych konsolach? A co powiecie na brak możliwości zagrania w grę zaledwie dzień po jej zakupie?

Takie było doświadczenie tych, którzy wydali 250 PLN na "GTA The Trilogy - The Definitive Edition".

Opracowana w imieniu Rockstar, przez Grove Street Games, trylogia zawiera remastery trzech ukochanych gier: "GTA 3", "GTA Vice City" i "GTA San Andreas". Wersja "The Trilogy" na PC ma obecnie 0,5 pkt na Metacritic, co jest jedną z najniższych ocen w serwisie.

Gracze wszystkich platform narzekają na fatalną oprawę wizualną i błędy. Co więcej, Rockstar bez żadnego wyjaśnienia uniemożliwił granie w grę w wersji na PC przez co najmniej 48 godzin po jej premierze.

Wątek pomocy technicznej Rockstar na Twitterze (TWTR  ) został zalany prośbami o zwrot pieniędzy, a akcje Take-Two Interactive (TTWO  ), firmy macierzystej Rockstar, spadły o 5% w następstwie tej sytuacji.

Analityk Jefferies, Andrew Uerkwitiz, powiedział MarketWatch, że premiera prawdopodobnie spowoduje, że inwestorzy będą "nadal kwestionować zdolność TTWO do rozszerzania swojego portfolio przy jednoczesnym utrzymaniu jakości".

Rockstar później ujawnił, że wycofał tytuł w wersji na PC, ponieważ wydanie zawierało notatki deweloperskie, nielicencjonowaną muzykę, a nawet kod do niesławnej mini-gry "Hot Coffee", która rzekomo została usunięta z gry w 2008 roku.

Ogólnie rzecz biorąc, nieudolny upscaling, liczne glitche i plastelinowa estetyka nie wskazują na dbałość, z jaką wielu graczy miało nadzieję, że te klasyczne tytuły zostaną potraktowane, zwłaszcza w kwestii wizualnej.

"Oryginalny styl i estetyka zostały całkowicie utracone", czytamy w najwyżej ocenionej recenzji Metacritic autorstwa użytkownika hall261, "teraz wszystkie gry wyglądają równie źle, jak mieszanka Roblox (RBLX  ) i Fortnite".

W sieci krąży teoria, że Grove Street Games wykorzystało oprogramowanie napędzane przez SI do renderowania oryginalnej grafiki z gier i nie zrobiło wiele więcej. Jak obiecuje zwiastun, świat gry rzeczywiście wygląda ostrzej, ale jednocześnie SI wyrenderowała postacie w taki sposób, że wyglądają tak:

W trylogii mamy również ohydny efekt deszczu, który jest tak subtelny jak wygaszacz ekranu w Windowsie 95 (MSFT  ) i sprawia, że gra momentami jest niegrywalna:

I jak można się spodziewać, są błędy, które pozostały sprzed dziesięcioleci, a nawet pojawiło się kilka nowych. Filmiki w sieci pokazują dziury w świecie gry, samochody, które pojawiają się znikąd, nieubłaganie goniąc graczy po całej mapie, jak coś z powieści Stephena Kinga.

Ponadto gracze skarżą się na kiepską wydajność na wszystkich platformach, a niektórzy zauważają, że lepiej im się gra w najnowszą odsłonę "Grand Theft Auto" na PS3 (SONY  ) niż w prawie 20-letnie "GTA 3" na PlayStation 5.

Dla niektórych premiera przypomina katastrofalny debiut gry CD Projekt Red (OTGLY  ) "Cyberpunk 2077", która została wydana pod koniec zeszłego roku z licznymi błędami i z podobnym poczuciem niechlujstwa.

Wielu deweloperów, w tym Rockstar, wzięło przykład z premiery "CP2077" i przesunęło daty wydania niektórych tytułów, rzekomo w celu zapewnienia jakości.

Jednak, jak to ujął użytkownik Twittera @AsbjornSynfan, "CDPR próbował sięgnąć gwiazd, ale trochę mu zabrakło, podczas gdy R* zamiast gwiazd sięgnął dna".

"Odświeżone wersje tych klasycznych gier nie zadebiutowały w stanie, który spełniałby nasze własne standardy jakości, czy też standardy, których oczekiwali nasi fani" - powiedział w piątek Rockstar.

W pozornym przyznaniu racji graczom, wydawca cofnął swoją decyzję o usunięciu oryginalnych wersji gry z cyfrowych sklepów. Planuje on ponowne wydanie oryginalnych wersji gier na PC w formie pakietu, który otrzymają obecni posiadacze trylogii "bez dodatkowych kosztów".