Ceny ropy brent przekroczyły na chwilę granice 70 USD za baryłkę z powodu obaw o odwet za zabójstwo generała Sulejmana. Wzrost kosztów ropy naftowej po ataku USA może wpłynąć na cenę benzyny na stacjach paliw. Jednak czy Iran będzie chciał rzeczywiście wpłynąć na ceny czarnego złota?

Około jedna piąta światowych dostaw ropy płynie przez Cieśninę Ormuz, wąską trasą żeglugi między Omanem a Iranem. W zeszłym roku doszło do ataku dwóch tankowców, oskarżenia o atak trafiały pod adresem Iranu. Długotrwały wzrost cen ropy może zwiększyć ryzyko globalnej recesji gospodarczej i cenę benzyny.

Jednak analitycy rynku Goldman Sachs (GS  ) i UBS (UBS  ) wątpią w to, czy ceny ropy będą nadal rosły powyżej 70 USD. Istotna jest tutaj wysoka produkcja spoza Bliskiego Wschodu. Ropa Brent w poniedziałek po południu spadła poniżej 69 USD po osiągnięciu najwyższego poziomu od czterech miesięcy. UBS oczekuje, że światowy rynek ropy będzie w tym roku nadmiernie zaopatrywany ze względu na rosnącą produkcję ze Stanów Zjednoczonych i Norwegii, która utrzyma ceny powyżej 70 USD. Paul Donovan, główny ekonomista UBS Global Wealth Management, powiedział, że globalny rynek koncentruje się na cenie ropy po ataku "reakcją raczej z lat 70.", która "może nie jest odpowiednia na rok 2020". Skok cen ropy do ponad 70 USD za baryłkę po ataku Arabii Saudyjskiej na rafinerię okazał się krótkotrwały, a cena spadła do mniej niż 65 USD w ciągu kilku dni. "Poważniejsze szkody ekonomiczne mogą nastąpić, jeśli dojdzie do cyber-odwetu - co wydaje się pasować do tej sytuacji - lub z powodu ogólnej niepewności" - powiedział Donovan.

Geopolityczne wstrząsy wywołały gwałtowny wzrost ceny rynkowej złota, którą zarządzający aktywami zwykle uważają za bezpieczną przystań w czasach zawirowań. Cena rynkowa złota wzrosła w poniedziałek do poziomu najwyższego od prawie siedmiu lat, czyli 1 575 USD za uncję, a analitycy oczekują, że ceny mogą wzrosnąć jeszcze bardziej, jeśli dolar amerykański osłabnie w stosunku do innych walut. Sytuacja w regionie staje się niepokojąca. Irak rozpoczął prace przygotowawcze, aby zmusić wojska amerykańskie do opuszczenia kraju. Niedawny sojusznik ma już dosyć działań Trumpa. Część analityków spekulowała, że ​​Iran mógłby celować w instalacje naftowe jednak nie jest to w tym momencie prawdopodobny scenariusz. Na moment pisania tego artykułu Iran podjął pewne działania odwetowe atakując amerykańskie bazy w Iraku. Ceny ropy już wzrosły od zeszłego tygodnia ze względu na perspektywę wojny, ale tak naprawdę żadna baryłka nie została odrzucona z rynku.

"Podczas gdy napięcia na Bliskim Wschodzie uległy niezaprzeczalnej eskalacji, a Iran podobno zobowiązuje się do odwetu, uważamy, że obecna premia za ryzyko zawarta w cenach Brent (poprzez okresy czasowe) jest już podwyższona, a faktyczne zakłócenie dostaw jest teraz konieczne, aby utrzymać ceny ropy zbliżone do obecnych poziomów 69 USD za baryłkę - powiedział w notatce Goldman Sachs. "Wobec braku poważnych zakłóceń w dostawach uważamy zatem, że ryzyko cenowe spadnie w najbliższych tygodniach ponieważ ceny ropy już wcześniej przekraczają naszą podstawową wartość godziwą 63 USD za baryłkę przed ostatnimi wydarzeniami". Goldman zauważył również, że zakres scenariuszy jest szeroki. W rzeczywistości wojna regionalna może również prowadzić do ograniczenia popytu, a tym samym wywierać presję na obniżanie cen. Światowe rynki akcji były oczywiście wstrząśnięte konfliktem. Co więcej, wzrost cen ropy może zostać zaspokojony przez słabszy popyt, podcinając wzrost.