Państwa europejskie przygotowują się na trudną zimę - wszystko przez rosnące ceny energii. Nie obędzie się bez dużych pomocy rządowych.

Wielka Brytania potwierdziła ostatnio plany subsydiowania rachunków za energię dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, dołączając do innych europejskich rządów w kosztownym wyścigu o ochronę ich gospodarek przed zamarznięciem tej zimy, gdy Rosja odcina dostawy gazu.

Brytyjski plan może kosztować nawet 150 miliardów funtów (172 miliardy dolarów), twierdzą analitycy. Dodajmy to do ostatnich podobnych zapowiedzi Niemiec, Austrii i innych rządów UE, a rachunek dla regionu wynosi już ponad 500 miliardów euro. Od października typowe brytyjskie gospodarstwo domowe będzie płacić za energię nie więcej niż 2500 funtów (2880 dolarów) przez następne dwa lata. Rząd będzie również wspierał firmy, organizacje charytatywne i organizacje sektora publicznego w zakresie kosztów energii przez następne sześć miesięcy, a być może dłużej.

"Ponieważ program nie jest skierowany konkretnie do najbardziej potrzebujących, ale ma dość szeroki zakres, będzie stosunkowo drogi" - powiedział Salomon Fiedler, analityk banku Berenberg. "Pakiet wsparcia dla gospodarstw domowych może kosztować około 100 miliardów funtów (ponad 4% PKB Wielkiej Brytanii). Dalsze działania dla firm mogą wynieść całkowitą cenę do około 150 miliardów funtów" - dodał.

Brytyjczycy rozpaczliwie potrzebują wsparcia. Już teraz średni roczny rachunek za energię dla gospodarstw domowych wzrósł w tym roku o 54% do 1971 GBP (2 263 USD). Bez nowego planu ograniczenia cen rachunki wzrosłyby w październiku powyżej 3500 funtów, a na początku przyszłego roku byłyby jeszcze wyższe. Firmy stanęły w obliczu jeszcze większego wzrostu i wiele osób ostrzegało, że nie przetrwa zimy.

"Cena bezczynności byłaby znacznie wyższa niż koszt tej interwencji" - powiedział w oświadczeniu minister finansów Kwasi Kwarteng. Ma ujawnić koszty jeszcze w tym miesiącu. Ogłaszając środki w parlamencie, premier Wielkiej Brytanii Liz Truss ponownie wykluczyła nałożenie nowego "podatku nadzwyczajnego" na zyski firm energetycznych, aby zapłacić za te środki. Zamiast tego jej rząd prawdopodobnie będzie musiał zwiększyć pożyczki rządowe, aby dotować rachunki.

Ten plan może wystraszyć inwestorów, którzy już i tak obawiają się, że finanse kraju są na niestabilnej ścieżce. Duże pożyczki mogą skłonić inwestorów do porzucenia funta, który spadł już do najniższego poziomu od 37 lat, dodatkowo podnosząc ceny. Bruegel, think tank z siedzibą w Brukseli, ujawnił w zeszłym miesiącu, że Unia Europejska i Wielka Brytania przeznaczyły już 280 miliardów euro (280 miliardów dolarów) na ochronę konsumentów przed rosnącymi jak na drożdżach cenami energii.

W analizie think tanku uwzględniono zobowiązania wydatkowe podjęte między wrześniem 2021 r. - kiedy światowe ceny energii zaczęły rosnąć - a lipcem tego roku. Obejmują one środki podjęte w celu złagodzenia innych presji związanych z kosztami życia. Ale większość poparcia nadeszła od końca lutego, kiedy rosyjski prezydent Władimir Putin zarządził inwazję na Ukrainę, powodując gwałtowny wzrost cen gazu ziemnego i ropy naftowej. Już wtedy wiadomo było, że zima może być dla Europy wyjątkowo wymagająca.

Ostatnio niemiecki rząd ogłosił pakiet o wartości 65 miliardów euro (65 miliardów dolarów), który ma pomóc gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom w pokryciu kosztów energii. Austria ogłosiła w środę, że zamrozi ceny energii elektrycznej od grudnia do czerwca 2024 r. Reuters poinformował, że plan kosztowałby do 4 miliardów euro (4 miliardy dolarów).

Łącznie Europa i Wielka Brytania obiecały do tej pory wydać ponad 500 miliardów euro (500 miliardów dolarów) na dotowanie rachunków. Ale rządy wiedzą, że trzeba zrobić więcej, ponieważ ich konflikt energetyczny z Rosją nabiera tempa. "Musimy obciąć dochody Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą" - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.