Rosnące globalne ceny żywności wywołane inwazją Rosji na Ukrainę oraz niedobory towarów spowodowane kryzysem klimatycznym grożą "destabilizacją" gospodarek na całym świecie, ostrzegł urzędnik Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ).

Liczba osób dotkniętych ostrym głodem dramatycznie przyspieszyła od początku pandemii COVID-19. Podczas gdy przed pandemią 135 milionów ludzi zmagało się ze znacznym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie do 276 milionów. "To historia, która wciąż staje się gorsza", powiedział główny ekonomista U.N. World Food Programme (WFP) Arif Husain. "Kiedy Światowy Program Żywnościowy ustanawia rekordy, to nie jest to dobra rzecz dla świata. A robimy to co najmniej od 2021 roku".

Według WFP, 50 milionów ludzi w 45 krajach jest już na skraju głodu. Kolejne 345 milionów ludzi zbliża się do głodu w ponad 80 krajach, powiedział Husain, co stanowi 25% wzrost od początku roku. Według WFP, Ukraina i Rosja odpowiadają za 30% globalnie sprzedawanej pszenicy, 20% kukurydzy i 70% dostaw słonecznika. Niedobór dostaw spowodował wzrost cen, nawet w sytuacji, gdy globalne ceny energii zwiększyły presję na koszty z powodu sankcji ograniczających eksport rosyjskiej ropy, kluczowego światowego dostawcy. Niedobór nawozów pochodzących z Rosji, jednego z najważniejszych dostawców, tylko dodał problemów, napędzając kraje zależne od importu z wyższymi kosztami i mniejszą ilością żywności do jedzenia.

"Można łatwo ustalić, że około 50 milionów ludzi jest zagrożonych głodem w konsekwencji wojny na Ukrainie", powiedział Husain. Silniejszy dolar, wynikający z wyższych stóp procentowych, tylko pogorszył sytuację, dodał, tworząc "czynnik wyzwalający" dla dziesiątek krajów, które straciły ponad 25% wartości swojej waluty w mniej niż rok. "W 2020 roku pomogliśmy około 116 milionom ludzi" - powiedział Husain. "To był rekord w naszej 60-letniej historii. W 2021 roku pomogliśmy 128 milionom ludzi. Również w tym przypadku był to rekord. W tym roku planujemy pomóc 140 milionów ludzi." Te rekordy są pogłębiane przez trwające skutki zmian klimatycznych. Historyczne fale upałów w Europie i Indiach już uszczupliły produkcję rolniczą. Tylko w 2022 roku kryzysy te mają spowodować deficyt około 15-20 milionów ton metrycznych pszenicy i kukurydzy z globalnej podaży, według badań McKinsey. Ta liczba ma się niemal podwoić do 2023 roku. Tymczasem niezwykle gorąca pogoda w Indiach skłoniła ten kraj do wprowadzenia zakazu eksportu pszenicy kilka miesięcy temu,. Na Bliskim Wschodzie ONZ ostrzegło, że gorętsze i bardziej suche warunki mogą zmniejszyć produkcję rolniczą o 30% do 2025 roku. Hussain powiedział, że z roku na rok coraz więcej ludzi jest przesiedlanych przez wstrząsy klimatyczne niż konflikty. "Widzimy to na ziemi, że pory roku ulegają przesunięciu" - powiedział. "Kurczą się, co zasadniczo oznacza dla drobnych rolników, że czasami muszą sadzić wiele razy. Z frustracji widząc te braki po stronie rolnictwa... zaczynają się przemieszczać. Gdzie się udają? Do slumsów na terenach miejskich. Tam zaczyna się konflikt. Więc to błędne koło głodu, ubóstwa, destabilizacji, a potem migracji z nędzy."

Sprzedawca bananów w Birmie
Sprzedawca bananów w Birmie

Konflikt na Ukrainie miał w tym roku znaczący wpływ na zapasy nawozów na giełdzie. Europa Wschodnia jest ważnym pasem pszenicy i dużym eksporterem nawozów. W efekcie konflikt sprawił, że ceny pszenicy stały się bardziej wrażliwe na ewnetualne szoki. Mówiąc wprost, wojna ukraińsko-rosyjska spowodowała wzrost cen takich artykułów jak nawozy i pszenica. Przypadkowo, Stany Zjednoczone są dużym importerem obu towarów. Akcje producentów nawozów jak dotąd w tym roku osiągały lepsze wyniki niż cały rynek. Dla przykładu, Bunge Limited (BG  ) urósł o ponad 8% od początku roku, podczas gdy S&P 500 w tym samym okresie spadł o około 13%.