Tempo rozprzestrzeniania się koronawirusa po gęsto zaludnionych stanach USA, takich jak Kalifornia, Floryda czy Teksas, zdaje się nieco spowalniać. To jednak wcale nie oznacza, że pandemię udało się całkowicie opanować. Eksperci z federalnej specgrupy ds. walki z COVID-19, dr Deborah Brix i dr Anthony Fauci, ostrzegają, że transmisja lokalna wirusa wciąż stanowi poważny problem zarówno w obszarach miejskich, jak i na wsiach. Zahamowanie pandemii w pełnym tego słowa znaczeniu wydaje się niemożliwe, a przynajmniej w krótkiej i średniej perspektywie.

Kongres Stanów Zjednoczonych nadal nie może dojść do porozumienia w sprawie kluczowych założeń ustawy HEALS Act, której zadaniem będzie złagodzenie skutków koronawirusa. Kwestie sporne to m.in. przedłużenie programu dodatków do zasiłku dla bezrobotnych, dofinansowanie poczty czy pomoc Amerykanom zagrożonym eksmisją. Największe kontrowersje wzbudza zastępstwo za dodatek w wysokości 600 dolarów tygodniowo do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia dla milionów Amerykanów, który przestał być wypłacany wraz z końcem lipca. Demokraci chcieliby przedłużenia tego świadczenia przynajmniej do 2021 roku, żeby utrzymać odpowiedni poziom wydatków. Republikanie zamierzają obniżyć dodatek do 200 dolarów tygodniowo do końca sierpnia, a następnie zastąpić go zasiłkiem w wysokości 70% utraconego wynagrodzenia. Partia Republikańska uważa, że dodatkowa pomoc finansowa zniechęca część Amerykanów do powrotu do pracy, ponieważ teraz dostają więcej pieniędzy niż wynosiła ich wypłata.

Rozmowy w Kongresie potrwają jeszcze przynajmniej do następnego tygodnia. To może być ostatni pakiet stymulujący amerykańską gospodarkę przed wyborami prezydenckimi w listopadzie.

Z analizy danych statystycznych przez organizację niedochodową Families USA wynika, że obecnie ponad dwa miliony Amerykanów zostało bez ubezpieczenia zdrowotnego z powodu pandemii COVID-19. Jak podaje "The New York Times", grupa oszacowała, że 5,4 mln pracowników straciło ubezpieczenie między lutym a majem.

Lekarstwa na wirusa

Eli Lilly and Company (LLY  ) ogłosiło w poniedziałek, że rozpoczyna badania kliniczne późnej fazy jednego ze swoich eksperymentalnych leków zapobiegających zarażeniu koronawirusem dla rezydentów i pracowników amerykańskich domów opieki spokojnej starości.

Koncern farmaceutyczny przetestuje LY-CoV555 - lek wykorzystujący przeciwciała monoklonalne, opracowany we współpracy z kanadyjską spółką biotechnologiczną AbCellera. Ten rodzaj leczenia polega na wprowadzeniu przeciwciał bezpośrednio do organizmu pacjenta, co zapewnia tymczasową odporność. Szczepionka działa nieco inaczej, ponieważ "trenuje" organizm do rozpoznawania i atakowania wirusa.

W badaniach ma wziąć udział około 2400 osób mieszkających lub pracujących w placówce, w której w ostatnim czasie wykryto chorego na COVID-19. Eli Lily zawarło partnerstwo z kilkoma sieciami domów opieki, a także Narodowym Instytutem Alergii i Chorób Zakaźnych USA.