"Selection Day" oraz "Again" - to tytuły dwóch nowych produkcji Netflixa (NFLX  ), które mają zagościć na indyjskim rynku. Amerykański gigant z branży mediów strumieniowych oba obrazy wyreżyseruje na terenie tego samego kraju - odpowiednio w Bombaju oraz New Delhi. W ten sposób firma chce powalczyć o fotel lidera w jednym z największych rynków zbytu na świecie - jak już pewnie się domyślacie, obecnie koronę dzierży Jeff Bezos, czyli Amazon Prime Video (AMZN  ). Co dokładnie Reed Hastings zamierza przygotować dla tamtejszych konsumentów?

Again opowiada o detektywie, ściślej o kobiecie-detektyw, która będzie posiadać nadprzyrodzone moce. Jakie? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, iż będzie musiała borykać się z "demonami przeszłości", które będą wywierać na niej presję w czasie teraźniejszym zarówno w życiu zawodowym jak i tym niezwiązanym z pracą. Pod wpływem dziejących się wydarzeń główna bohaterka zmieni swoje przekonania co do otaczającej ją rzeczywistości. Za fabułę odpowiedzialna będzie Marisha Mukerjee, która pracowała przy bardzo udanej produkcji ABC - mowa o "Quantico".

Z kolei Selection Day to produkcja oparta na książce autorstwa Aravinda Adiga o tym samym tytule - historia opowiadająca o braterstwie, krykiecie, rywalizacji oraz korupcji. Do współpracy zaproszono Seven Stories - spółkę zależną od ALL3Media group, która jest największą firmą w Wielkiej Brytanii zajmującą się produkcją i dystrybucją materiałów cyfrowych. Tutaj mała ciekawostka: z Seven Stories współpracuje z kolei Sharon Maguire - reżyserka m.in. pierwszej i drugiej części kinowego hitu o przygodach Bridget Jones.

Opublikowany w lipcu przez Amazon Prime Video "Inside Edge" to także toczący się w świecie krykieta dramat, w którego fabułę wplątana jest kryminalna intryga. Produkcja Amazona szybko stała się najchętniej oglądanym serialem w Indiach. Czy więc w przypadku zapowiadanej produkcji Netflixa możemy mówić o przypadku? Jak mówi jeden z wiceprezesów firmy - Erik Barmac, Netflix cieszy się, że może rozszerzać swoją ofertę dla mieszkańców Indii, zwłaszcza, że realizowane projekty mają konkretne tematy lokalne, ale będą również świetne dla globalnej publiczności. Aby oczyścić Netflixa z zarzutów "kalkowania" produkcji konkurenta trzeba dodać, iż krykiet jest jednym z najpopularniejszych sportów w Indiach.

Walka o indyjskich widzów najprawdopodobniej potrwa jeszcze przez dłuższy czas. Dlaczego? Obecne zaludnienie Indii szacuje się na około 1,3 mld osób, przy czym zaledwie 400 milionów osób ma dostęp do Internetu - liczba ta ma wzrosnąć w ciągu najbliższych pięciu lat. Jak mówi Hastings: w bieżącym roku Netlix zrobi wszystko, aby dostarczyć treści o jak najwyższej jakości na rynku indyjskim, jednak prawdziwa walka o konsumentów rozegra się nie na przestrzeni miesięcy, a na przestrzeni lat. Amazon zobowiązał się do zainwestowania 5 miliardów dolarów w produkcje przeznaczone dla Hindusów. Zgodnie z zapowiedziami w 2017 roku Netflix miał wydać 6 miliardów dolarów na wszystkich swoich członków, jednak zobowiązał się również do podwojenia indyjskich inwestycji. Cel jest prosty: "Chcemy zostać wiodącym producentem i dystrybutorem wysokiej jakości treści indyjskich", mówi rzecznik Netflixa, nie wiadomo natomiast, o jakiej kwocie dokładnie mówimy. Walka pomiędzy obiema firmami zapowiada się doprawdy pasjonująco - póki co przewagę ma spółka Bezosa. Poza najchętniej oglądanym "Inside Edge" firma ma przygotowaną specjalną promocję - pierwsza subskrypcja kosztuje zaledwie 500 rupii rocznie, podczas gdy na obecną chwilę Netflix pobiera tę samą kwotę co miesiąc, nie licząc pierwszego, który dla każdego subskrybenta jest darmowy.