Mamy za sobą już sześć tygodni prezydentury Trumpa. Na początku minionego tygodnia Ministerstwo Sprawiedliwości z prokuratorem generalnym Jeffem Sessionsem na czele zadecydowało, że nie rozważy sprzeciwu rządu Obamy w sprawie przyjętej w Teksasie ustawy o identyfikacji głosujących, która była krytykowana za ograniczanie praw wyborczych mniejszości. Wniosek Ministerstwa Sprawiedliwości o kontynuowanie prac nad dekretem zakazującym wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw został odrzucony przez Federalny Sąd Apelacyjny dla Dziewiątego Okręgu. Trump oznajmił, że chce zwiększyć wydatki na zbrojenia o 54 mld dolarów, ograniczając środki na edukację i ochronę środowiska. Rząd niezmiennie skupia się więc na zmianach decyzji podjętych za rządów Obamy.

Wtorkowe przemówienie Trumpa przed Kongresem, utrzymane w bardziej profesjonalnym tonie niż poprzednie wypowiedzi prezydenta, spotkało się z szerokim uznaniem. Wzmianka o przeznaczeniu biliona dolarów na "program odbudowy kraju" spowodowała wzrost kursów akcji spółek z sektora infrastruktury, takich jak Vulcan Materials (VMC  ) czy U.S. Steel (X  ). W przemówieniu nie zostały jednak uwzględnione konkretne informacje dotyczące planów realizacji programu wyborczego, w tym zastąpienia obecnej ustawy o systemie opieki zdrowotnej nową oraz zmniejszenia stawek podatkowych dla przedsiębiorców. Trump próbował zrekompensować te braki, potępiając falę antysemickich ataków w kraju oraz strzelaninę na tle rasistowskim w Kansas. Następnie nawiązał do silnej amerykańskiej tradycji służby wojskowej, wspominając bohaterstwo i poświęcenie członka Navy SEALs, poległego niedawno w Jemenie podczas tajnej operacji (która nie przyniosła żadnych cennych danych wywiadowczych).

Jeff Sessions
Jeff Sessions

Uznanie dla Trumpa po całkiem udanym przemówieniu szybko przycichło za przyczyną artykułów opublikowanych w dziennikach "New York Times" oraz "Washington Post". W pierwszym z nich ujawniono, że europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych dostarczyli rządowi Obamy informacje, z których wynikało, że osoby odpowiedzialne za kampanię wyborczą obecnego prezydenta spotykały się z bliskimi współpracownikami Putina. "Washington Post" doniósł natomiast, że Jeff Sessions faktycznie dwukrotnie spotkał się z rosyjskim ambasadorem w trakcie kampanii, po czym zataił ten fakt przed Kongresem podczas przesłuchania. Pod wpływem nacisków Sessions wycofał się z prowadzenia śledztwa w sprawie rzekomej ingerencji Rosjan w wyniki wyborów prezydenckich. Trump oświadczył, że nie wiedział o kontaktach prokuratora generalnego z rosyjskim ambasadorem. Później zażądał natomiast wszczęcia śledztwa przeciwko członkom Partii Demokratycznej, Nancy Pelosi i Chuckowi Schumerowi, w związku z ich kontaktami z Rosją. Prezydent udostępnił na Twitterze zdjęcia wspomnianych polityków biorących udział w kolacji z Putinem oraz rosyjskimi dyplomatami.

Mike Pence
Mike Pence

Pod koniec tygodnia ujawniono, że zeszłego lata wiceprezydent Mike Pence padł ofiarą hakerów. Włamali się oni na jego prywatną skrzynkę mailową, kiedy był jeszcze urzędującym gubernatorem Indiany. Jest to szokująca wiadomość, biorąc pod uwagę, że w trakcie kampanii wyborczej Pence ostro krytykował Hillary Clinton za korzystanie z prywatnego serwera w sprawach służbowych. Tymczasem okazuje się, że sam również przekazywał poufne informacje rządowe przy użyciu prywatnego konta. Nie wiadomo jeszcze, czy zostanie za to w jakiś sposób ukarany.