Kandydatem prezydenta USA Donalda Trumpa do objęcia stanowiska wice-przewodniczącego Rezerwy Federalnej jest Richard Clarida, który obecnie pracuje jako ekonomista w szkole School of International and Public Affairs w Nowym Jorku. Decyzja o nominacji Claridy została podjęta w okresie, w którym Fed podejmuje działania zmierzające do normalizacji polityki finansowej. Jest to podyktowane dążeniem do krajowej gospodarki, która będzie wolna od zbyt surowych przepisów i środków wprowadzonych po kryzysie finansowym w latach 2007 - 2009. Jednym z przykładów procesu normalizacji jest stopniowe podwyższanie stóp procentowych. Ostatnia podwyżka o 0,25% punktu jest już szóstym takim posunięciem Fedu w od grudnia 2015 roku.

Wielu obserwatorów politycznej sceny w Ameryce jest zdania, że wykształcenie i wiedza z zakresu polityki pieniężnej Richarda Claridy stanowi rekompensatę za wady Jerome'a H. Powella, któremu brak jest doświadczenia naukowego. Nominowany przez Trumpa polityk posiada specjalistyczną wiedzę z zakresu kursów wymiany walut, inflacji oraz optymalnej polityki pieniężnej. W przeszłości Clarida popierał Janet Yellen, byłą przewodniczącą Fedu, oraz jej decyzje o stopniowym podnoszeniu stóp procentowych po kryzysie. Jednocześnie dział w celu zmniejszenia ogromnego portfela obligacji i aktywów Rezerwy, który rozrósł się podczas pokryzysowych kampanii stymulacyjnych.

Jeżeli Senat potwierdzi nominację Claridy, dołączy on do grupy trzech potężnych przywódców Fedu, w której znajdują się już Powell oraz John C. Williams. Biorąc pod uwagę jego konwencjonalne poglądy i przeszłe dokonania, można wywnioskować, że za kadencji tego polityka nie musimy obawiać się ideologicznej radykalizacji podejścia banku centralnego USA do polityki finansowej. Co więcej, połączenie naukowej wiedzy z doświadczeniem rynkowym zdobytym podczas pracy w funduszu Pimco (PHK  ) sprawia, że jest idealnym kandydatem na stanowisko wice-przewodniczącego Rezerwy Federalnej. Kolejnym plusem jest to, że podczas prezydentury Goeorge'a W. Busha Clarida pełnił on funkcję urzędnika Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych, co daje mu pewne pojęcie o zasadach działania rządu federalnego.

Bardziej liberalne organizacje są zawiedzione wyborem prezydenta Trumpa. Po pierwsze, muszą zyskać pewność, że Clarida jest w pełni zaangażowany w działania zapobiegające kolejnemu kryzysowi, a po drugie powodem niezadowolenia jest także fakt, że nowym członkiem Fedu będzie kolejny biały mężczyzna. Grupy te są przekonane o tym, że nieobsadzone stanowisko powinno stanowić okazję do wspierania przez tę instytucję kultury otwartości na różnorodność.