Nastąpił finał wielomiesięcznej sagi, w której Sam Bankman-Fried, zhańbiony założyciel giełdy kryptowalut FTX, został w czwartek skazany na 25 lat więzienia przez sędziego Lewisa A. Kaplana.

Ponieważ branża aktywów cyfrowych nadal boryka się ze złożonymi kwestiami związanymi z regulacjami i etyką, postępowanie to podkreśla szersze implikacje dla sektora, temat, który niewątpliwie będzie centralnym punktem nadchodzącej konferencji Benzinga Future of Digital Assets, która odbędzie się 19 listopada.

Sędzia Kaplan odniósł się w swoich słowach do pochodzenia Bankmana-Frieda, uznając jego inteligencję, przywileje i korzyści płynące z wychowania i edukacji na MIT, jak podaje Inner City Press.

Pomimo stwierdzonego autyzmu i osiągnięć SBF, Kaplan podkreślił wyjątkową ambicję oskarżonego i jego pragnienie posiadania znaczących wpływów politycznych, co ostatecznie przyczyniło się do jego upadku.

Manipulacja systemem politycznym przez Bankmana-Frieda, wykorzystująca darowizny na rzecz obu stron sceny politycznej w celu zamaskowania jego tożsamości, została wymieniona jako część jego szerszego planu uniknięcia kontroli regulacyjnej, podczas gdy publicznie opowiadał się za potrzebą odpowiedniej regulacji kryptowalut - stanowisko, które później przyznał, było zwykłym działaniem PR-owym.

Sala sądowa usłyszała o neutralnym wobec ryzyka podejściu Bankmana-Frieda do inwestycji, nawet jeśli inwestycje te obejmowały fundusze klientów wykorzystywane na składki polityczne i nieruchomości na Bahamach - fundusze, którymi nie miał prawa obracać.

Kaplan wyraził zdumienie postawą Bankmana-Frieda na sali sądowej, opisując ją jako niespotykaną w jego prawie trzydziestoletnim doświadczeniu sądowym.

Scharakteryzował Bankmana-Frieda jako uchylającego się od odpowiedzi, biegłego w manipulowaniu narracjami i wykazującego pewną elastyczność w stosunku do prawdy, a wszystko to bez widocznych wyrzutów sumienia z powodu konsekwencji jego działań.

Ostatecznie Kaplan skazał Bankmana-Frieda na 25 lat więzienia, co miało odzwierciedlać powagę przestępstw, a jednocześnie uwzględniać potrzebę postrzegania kary jako sprawiedliwej i słusznej w oczach opinii publicznej.