Akcje Shopify (SHOP  ) to jeden z inwestycyjnych hitów tego roku. Szybko rozwijająca się firma technologiczna oferująca infrastrukturę dla sklepów internetowych, dzięki pandemii COVID-19, dostała dodatkowego turbodoładowania. Tylko od początku roku jej akcje wzrosły o ponad 140%.

Shopify oferuje swoim subskrynentom niezbędną infrastrukturę do prowadzenia i obsługi sklepu internetowego, a także szereg innych usług jak marketing, płatności online czy wysyłki. Oferta kierowana jest do małych i średnich firm od 29 USD miesięcznie, albo dużych podmiotów (Shopify Plus) za np. 2000 USD miesięcznie. W marcu, gdy amerykańska gospodarka zamykała się, a handel pozaspożywczy przeniósł się niemal w całości do internetu, Shopify wykorzystał swoją szansę, przedłużając bezpłatny okres próbny z 14 do 90 dni, co pomogło uzyskać 71% wzrostu liczby nowych sklepów kwartał do kwartału, a nagły skok wolumenu transakcji przyczynił się do oszałamiającego wzrostu przychodów. Łączna sprzedaż na platformie Shopify (wielkość sprzedaży brutto) wyniosła 30,1 mld USD, co stanowi 119% wzrost r/r, podczas, gdy całkowite przychody wzrosły o 97% w porównaniu z poprzednim rokiem.

Akcjonariusze nie mieli litości i w czasie odbicia po marcowych minimach (282 USD), spółka zyskała na giełdzie w szczytowym momencie nawet około 270% osiągając przed wrześniową korektą stratosferyczne maksimum 1146 USD! I chociaż spółka cały czas stawia na innowacje i rozwój, dodając np. aplikację Shop, platformę mobilną, nowych partnerów (Walmart) czy centra dystrybucji obsługujące na wzór Amazona magazynowanie i wysyłanie towarów, komentatorzy wskazują, że kurs akcji rośnie za szybko. Co więcej pojawia się pytanie, czy Shopify będzie w stanie utrzymać swój trend wzrostowy w czasach, gdy część handlu wróci na ulice? Czy gigant ważący 117 miliardów USD giełdowej kapitalizacji, ma jeszcze moce na dalszy wzrost?

Istnieje kilka czynników, które mogą schłodzić ten hurraoptymizm i ograniczyć potencjał Shopify.

Większość nowych sklepów założonych w marcu i kwietniu została zamknięta, ponieważ firmy, które je uruchomiły, wróciły w miarę możliwości do swojej podstawowej działalności. Współczynnik konwersji bezpłatnych kont był nieco niższy niż przed pandemią (brak danych ile). Statystycznie jednak część firm zostanie już w rodzinie Shopify i w czasie 'odrobi' z prowizji pewne straty, które wykazali ci, którzy nie zostali. Innymi słowy przyrost był skokowy, ale większość z różnych względów nie kontynuowała działalności na platformie. W związku z tym wzrost Shopify może spowolnić w nadchodzących kwartałach, ponieważ klienci częściowo powrócą do zakupów stacjonarnych, ale prawdopodobieństwo odwrócenia trendu jest niskie.

Mimo że pandemia w USA nabiera siły, a kilka dni temu przekroczono granicę aż 200 tys. zgonów, nie zanosi się, aby miał miejsce kolejny lockdown, a więc całkowite zamknięcie gospodarki, co stanowi przecież wodę na młyn dla Shopify. Tym bardziej przed wyborami prezydenckimi, które już za nieco ponad miesiąc. Żaden system nie wytrzyma kolejnego przestoju, stąd też nie zanosi się, aby spółka otrzymała kolejne turbodoładowanie w postaci zaostrzenia restrykcji w takiej formie jak miało to miejsce wiosną.

Na koniec warto rzucić okiem na podstawowe wskaźniki giełdowe, a te świecą się na czerwono wskazując na mocne przewartościowanie - Forward P/E 421 czy P/S 53. Jest więc drogo, bardzo drogo nawet na tle mocno 'naciągniętej' branży firm programistycznych. Inwestorzy więc powinni obserwować trendy konsumenckie, które mogą negatywnie wpłynąć na działalność firmy. Targety cenowe są jak zwykle rozbieżne, ale średnio dla portalu TipRanks analitycy prognozują cenę akcji na 1109 USD za kolejne 12 miesięcy, co daje 15% wzrost w stosunku do ceny zamknięcia 960 USD z piątku. Pamiętajmy jednak, że technologia to wrażliwy sektor i w razie pogłębiania rynkowej korekty, akcje Shopify się raczej nie obronią.