Indeksy amerykańskie zakończyły notowania w środę na niewielkich minusach. Akcje taniały po publikacji danych o sprzedaży detalicznej, wynikach kwartalnych i minutkach Fed.

Na zamknięcie handlu Dow Jones (DIA  ) stracił 0,7% kończąc po 33980 pkt., S&P500 (SPY  ) oddał 0,7% do 4274 pkt, podczas gdy Nasdaq (QQQ  ) osunął się o 1,3% do 12938 pkt. Ogółem przez cały dzień indeksy handlowane były poniżej wtorkowego zamknięcia.

Dane o sprzedaży detalicznej, opublikowane przed sesją, wskazały, że pomimo trudności makroekonomicznych i rekordowo wysokiej inflacji, amerykański konsument nadal chętnie sięga po portfel na zakupach, przeznaczając oszczędności wynikające ze spadających w ostatnich tygodniach cen paliwa (średnio w kraju do poniżej 4 USD za galon) na zakup artykułów spożywczych i codziennego użytku. Według Departamentu Handlu ogólna sprzedaż detaliczna, jako statystyczna miara wydatków w sklepach, internecie i gastronomi, utrzymała się w lipcu na niezmiennym poziomie (0,0%) w stosunku do czerwca (po korekcie 0,8%). Jeśli wyłączyć paliwa, sprzedaż rosła o 0,7%. Wydatki na stacjach benzynowych, stanowiących około dziesiątej części sprzedaży, spadły w ciągu miesiąca o 1,8%, sprzedaż pojazdów, która stanowi piątą część sprzedaży detalicznej spadła o 1,6%. Rosły za to zakupy w kategoriach związanych ze szkołą, mebli czy artykułów do domu. Ogółem wydatki w sklepach stacjonarnych i online wzrosły w lipcu o 2,7%.

Pod wieczór naszego czasu opublikowano protokół z ostatniego posiedzenia Fed, który wywołał bardzo krótkookresową poprawę nastrojów na giełdowym parkiecie. Minutki pokazały, że Fed jest skupiony na ścisłym kontrolowaniu inflacji, ponadto szacowano ryzyko wzrostu ceny pieniądza bardziej niż to konieczne, powołując się na trudności gospodarcze. Decydenci z Fed zagłosowali za podniesieniem stopy referencyjnej o 0,75 punktu procentowego w lipcu, po podwyżce o tej samej wielkości w czerwcu. Były to największe podwyżki stóp od 1994 roku. Fed agresywnie podnosi stopy procentowe, aby obniżyć wysoką inflację.

Raport kwartalny od Target (TGT  ) wykazał silne spowolnienie wzrostu i ogromny spadek zysków. Przychody sieci sklepów wzrosły zaledwie o 3,3% r/r do 25,7 miliarda USD, podczas gdy zyski netto spadły o 89% r/r do 0,39 USD na akcję (wobec oczekiwań analityków na poziomie 0,72 USD na akcję) - nominalnie to 183 miliony USD wobec 1,8 miliarda USD rok temu. Przychody firmy rosły dzięki dobrej sprzedaży artykułów spożywczych, artykułów codziennego użytku oraz większej ilości klientów. Sprzedaż porównywalna w tym okresie wzrosła o 2,6%, podczas gdy ruch kupujących wzrósł o 2,7%. Jednak słabsze od oczekiwań wyniki i drastyczny spadek zysków to pokłosie trudności logistycznych i nietrafionej polityki zakupowej Targetu na produkty sezonowe na wiosnę, która rozminęła się z potrzebami i trendami zakupowymi konsumentów. Doprowadziło to do nagromadzenia dużej ilości towarów, które zalegały całe tygodnie w magazynach firmy i zmusiły Target do silnych przecen, co istotnie wpłynęło na marże operacyjne (1,2% wobec szacowanych 2%). Akcje Targetu spadły wczoraj o 2,7%.

Sieć marketów budowlanych Lowe's (LOW  ) z siedzibą w Mooresville w Północnej Karolinie, podała w raporcie kwartalnym, że całkowite przychody w kwartale zakończonym 29 lipca wyniosły 27,48 miliarda USD, poniżej oczekiwań analityków 28,12 miliarda USD, podczas gdy zysk netto wyniósł 4,67 USD na akcję (nominalnie to 2,99 miliarda USD), powyżej oczekiwań 4,58 USD na akcję. Lowe's odnotował drugi kwartał z rzędu spadku przychodów, ponieważ konsumenci nieprofesjonalni (właściciele domów) ograniczali zakupy na prace remontowe itp. Sprzedaż w tym samym sklepie nieznacznie wzrosła o 0,3%. Firma utrzymała całoroczne prognozy finansowe.