Istnieje jedna stara zasada, która mówi, że ci, którzy nie mogą pozwolić sobie na ryzyko, powinni zadowolić się niskimi przychodami ze swych inwestycji. Takie podejście jest jednak dość przestarzałe. W dzisiejszych czasach zyski, które przynosi inwestycja, zależą od intelektualnego wysiłku, który inwestor jest w stanie włożyć w zadanie, jakie ma do wykonania.

Jaka jest podstawowa zasada organizacji portfela inwestycyjnego? Moim zdaniem, inwestor nigdy nie powinien mieć mniej niż 25% i więcej niż 75% swoich środków w akcjach zwykłych. Główne instrumenty inwestycyjne powinny zachować proporcje 50:50. Jednym z istotnych tego powodów są preferencyjne kursy. Dodatkowo ostrożny inwestor nie powinien mieć więcej niż połowy swoich środków w akcjach, jeżeli nie jest przekonany o dobrym stanie swojego portfolio inwestycyjnego. Z drugiej strony, prawie tak samo trudne jest obniżenie tego udziału poniżej granicy 50%.

W dzisiejszych czasach powszechną praktyką staje się zlecanie wykonywania regularnych poprawek w portfolio specjalistom, oczywiście w celu podniesienia jego jakości, a czasem znalezienia lepszych alternatyw. Jest to jedna z głównych usług, które konsultanci inwestycyjni oferują inwestorom. Praktycznie wszystkie firmy maklerskie pomagają inwestorom w tym zakresie bez dodatkowych opłat, w ramach prowizji za wykonywanie zleconych przez inwestora działań, jednak niektóre firmy nadal mogą żądać za taką usługę dodatkowej opłaty.

Ryzyko spadku kursu akcji widocznie wpływa na negatywne podejście inwestora do jego inwestycji, potęgując wrażenie, że zainwestował źle. Może mu się wydawać, że na skutek spadków na giełdzie jest zmuszony sprzedać papiery wartościowe po niekorzystnej cenę nawet wtedy, gdy chodzi jedynie o spadek cyklicznej lub chwilowej natury. Nie mówimy tutaj jednak o ryzyku we właściwym tego słowa znaczeniu. Przyjmijmy, że właściciel nieruchomości finansowanej przez hipotekę jest zmuszony sprzedać swoją nieruchomość w niekorzystnym czasie. Może w takiej sytuacji odczuć poważną stratę. W tym przypadku nie bierze on jednak pod uwagę ryzyka związanego z hipoteką, a jedynym kryterium decyzji jest dla niegp bezpieczeństwo poszczególnych rat. W taki sam sposób trzeba podchodzić do ryzyka przedsiębiorczego, które jest mierzone prawdopodobieństwem, że spółka straci, a nie tym, że właściciel akcji będzie zmuszony sprzedać swoje udziały.

Wszystkie spółki, których akcje znajda się w portfelu ostrożnego inwestora, powinny być duże, znane i korzystać z konserwatywnych metod finansowania. Powinny mieć również długą historię wypłacania dywidend. Bardzo ważne jest także to, aby inwestor ustalał maksymalną cenę, za którą jest w stanie kupić kolejne akcje. Powinna być ona ustalana na podstawie zysków firmy z ostatnich kilku lat. Limit ten powinien zostać ustalony na poziomie 25 razy większym niż średni zysk na akcję, nie powinien jednak stanowić więcej niż dwudziestokrotności zysku na akcję wygenerowanego przez firmę w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.

Jeżeli żyjesz w pośpiechu, starasz się ułatwić swoje życie, a myślenie o pieniądzach nie jest dla ciebie niczym przyjemnym, idealne jest dla ciebie podejście pasywne. Niektórym jednak najbardziej będzie pasowało połączenie tych dwóch metod, to znaczy stworzenie portfolio, które jest bardziej aktywne i częściowo pasywne lub odwrotnie.