Robiąc zakupy, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, na pewno każdy z Was choć raz w życiu spotkał się z problemem pod tytułem "kolejki do kas". Myślę, że nikt za staniem w kolejkach nie przepada - tracimy czas, którego często nam brakuje, robimy dodatkowe, często niepotrzebne zakupy wkładając produkty do koszyka z pobocznych stoisk - to tylko dwa podstawowe problemy. Jakiś czas temu sieci supermarketów wpadły na pomysł samoobsługowych kas - osobiście niejednokrotnie widziałem jak i tam pojawiały się kolejki, a nawet awarie. Jeff Bezos postanowił więc pójść o krok dalej. W Seattle otworzono właśnie Amazon Go - pierwszy i póki co jedyny sklep, w którym nie będzie kolejek, pozbawiony on jest bowiem... kas fiskalnych.

Jak w takim razie mają funkcjonować sklepy firmy Amazon (AMZN  )? Sklepy? Przecież jeszcze jedno zdanie wyżej pisałem o jednej placówce. Tak, ale w ciągu następnych dziesięciu lat firma zarządzana przez Bezosa ma zamiar otworzyć 2 tys. takich placówek, póki co jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych. Wróćmy jednak do tematu funkcjonowania Amazon Go. Wewnątrz budynku zostaną użyte rozwiązania technologiczne podobne do tych, które zastosowane są w samochodach autonomicznych. Brzmi niejasno? Już spieszę z wytłumaczeniem. Wewnątrz sklepu zostaną umieszczone dziesiątki sensorów, kamer i... Jeff Bezos wie, co jeszcze. Za sprawą tych urządzeń zawartość naszego koszyka będzie na bieżąco monitorowana, tzn. jeśli coś do niego włożymy, wartość rachunku powiększy się o odpowiednią kwotę, jeśli odłożymy coś z powrotem na półkę wartość ta proporcjonalnie się zmniejszy. Technologi tej nadano intrygująco brzmiącą nazwę "Just walk out".

Zauważmy, że rodzi się tutaj kilka poważnych zagrożeń, zarówno dla konsumenta, jak i producenta. Po pierwsze, problem kradzieży. Po drugie, podkreślmy użyty wcześniej czasownik monitorować. To zdecydowanie temat do długiej debaty o naszej prywatności. Możemy przypuszczać, że aplikacja Amazona (która również będzie niezbędna do robienia zakupów) będzie zbierać informacje na temat preferencji zakupowych klientów. Po trzecie, jako, że kwota będzie pobierana automatycznie z naszej karty, a rachunek zobaczymy dopiero po wyjściu ze sklepu możemy wydać więcej pieniędzy aniżeli byśmy chcieli. Najważniejszym zagrożeniem wydaje się być jednak potencjalna utrata miejsc pracy kasjerów i sprzedawców. Jeżeli technologia się sprawdzi właściciele sklepów będą musieli zadać sobie pytanie, czy opłaca im się swoich pracowników utrzymywać czy też zatrudniać.

Co będziemy mogli kupić w Amazon Go? Póki co sieć będzie miała nam do zaoferowania jedynie produkty spożywcze. Możemy domniemać, iż powody ku temu są proste - po pierwsze są to produkty codziennego użytku, bez których nie da się żyć, po drugie, w przypadku potencjalnej, wspomnianej wcześniej kradzieży straty nie będą wielkie.

Choć pomysł firmy Bezosa wydaje się innowacyjny to, co ciekawe... pojawił się on wiele lat wcześniej. Dziesięć lat temu podobną koncepcję zaprezentował informatyczny gigant - IBM (IBM  ). Poniżej znajdziecie spot Amazon GO...

... oraz wizję zaprezentowaną przez IBM. 

Porównajcie sami. Jeśli chodzi o mnie, to ten drugi spot ma zdecydowanie bardziej humorystyczne podejście, ten pierwszy odnosi się bardziej do naszych emocji - głównie radości z robionych przez nas zakupów.

Sklep póki co dostępny jest jedynie dla pracowników Amazona, jest to tzw. program beta, a więc program testowy. Zakończenie testów już niebawem. "Pełna wersja", a więc publiczne otwarcie sklepu dla każdego konsumenta planowane jest już na początek 2017 roku. Robilibyście w nim zakupy?