Boeing zerwał toczące się od dwóch latach negocjacje dotyczące wartej 4,2 mld USD transakcji przejęcia Embraera.

W sobotę 25 kwietnia Boeing (BA  ) poinformował, że wykorzystał przysługujące mu prawo do zerwania umowy dotyczącej przejęcia brazylijskiego producenta regionalnych odrzutowców Embraera. Negocjacje dotyczące szczegółów wartej 4,2 mld USD transakcji rozpoczęły się w 2018 r. i miały umocnić pozycję obu producentów w rywalizacji z europejskim Airbusem.

Przedstawiciele Boeinga informują, że ich decyzja wynika z niespełnienia przez Embraera wymaganych przez nich warunków. "Boeing pracował sumiennie przez ponad dwa lata nad sfinalizowaniem transakcji z Embraerem. W ostatnich miesiącach prowadziliśmy produktywne, ale ostatecznie nieudane rozmowy dotyczące warunków przejęcia" napisano w komunikacie.

Zarzuty te odpiera brazylijska spółka zarzucając Boeingowi, że ten wynajdywał nieprawdziwe zarzuty, aby móc się wycofać z zobowiązania do sfinalizowania wartego 4,2 mld USD przejęcia. "Uważamy, że Boeing systematycznie stosował schemat opóźnień i powtarzających się naruszeń umowy ze względu na jego niechęć do sfinalizowania transakcji w świetle własnej sytuacji finansowej i problemów z 737 MAX oraz innych problemów biznesowych i wizerunkowych."

Przejęcie Embraera przez Boeinga miało opierać się na dwóch porozumieniach joint-venture, o czym pisaliśmy w artykule "Boeing i Embraer stworzą joint-venture". Pierwsze dotyczyło produkcji samolotów komercyjnych, a drugie wojskowego samolotu transportowego C-390. Pomimo zerwania rozmów, dalej obowiązywać będzie zawarte w 2012 r. porozumienie obu firm o "sprzedaży i wsparciu C-390".

Ówczesna prezydent Brazylii Dilma Rouseff odwiedza nowy samolot transportowy Embraer KC-390 przekazany do Brazylijskich Sił Powietrznych.
Ówczesna prezydent Brazylii Dilma Rouseff odwiedza nowy samolot transportowy Embraer KC-390 przekazany do Brazylijskich Sił Powietrznych.

Pierwotnie oczekiwano, że transakcja zakończy się w rok od jej ogłoszenia w 2018 r. Zgodę na jej przeprowadzenie wydały wszystkie urzędy antymonopolowe poza Komisją Europejską, która niedawno poinformowała, że swoje badanie zakończy najprawdopodobniej w sierpniu b.r.

Celem przejęcia z punktu widzenia Boeinga miał być m.in. dostęp do tańszych inżynierów w Brazylii, którzy mieli wesprzeć amerykański koncern w budowie nowego samolotu wąskokadłubowego oraz nowe możliwości produkcyjne. Wszystko to było nakierunkowane na skuteczniejszą konkurencję z Airbusem, który wcześniej przejął program odrzutowców regionalnych C-Series kanadyjskiego Bombardiera i tchnął w niego nowe życie. Niepowodzenie przejęcia w niemiłej atmosferze dotychczas blisko ze sobą współpracujących firm (np. zajmują one wspólne stanowisko w sporach handlowych z Europą i Kanadą) sprawia, że wychodzą one z całego procesu osłabione. Paradoksalnie, transakcja, która miała umocnić je względem europejskiego arcykonkurenta, finalnie je osłabiła.

Niewątpliwie wpływ na decyzję Boeinga miała pandemia koronawirusa, która bardzo negatywnie wpłynęła na transport lotniczy. W związku z malejącym popytem na podróże lotnicze oraz trudnościami finansowymi oczekiwany jest spadek zapotrzebowania na nowe samoloty. W związku z tym, wzmocnienie potencjału wytwórczego nie jest obecnie priorytetem amerykańskiego producenta. Malejący popyt ma też swoje odzwierciedlenie w wycenie producentów samolotów. Jak podaje Bloomberg, wartość rynkowa Embraera spadła obecnie poniżej 1 mld USD, podczas gdy Boeing zobowiązał się do zapłaty 4,2 mld USD. W bieżącej niezwykle skomplikowanej sytuacji, priorytetem Boeinga jest utrzymanie płynności finansowej. Oprócz problemów związanych z koronawirusem, musi się on uporać z uziemionymi od ponad roku Boeingami 737MAX, co będzie się wiązać dla niego z kosztem co najmniej 19 mld USD.

Niesnaski pomiędzy Embraerem a Boeingiem mogą mieć swój dalszy ciąg. Zgodnie z zapisami umowy, za odstąpienie od umowy Embraer może żądać od Boeinga zapłaty 100 mln USD, podczas gdy Boeing teoretycznie może oczekiwać maksymalnie 75 mln USD. Agencja Reutera spekuluje, że brazylijski producent może pozwać Amerykanów o znacznie wyższą kwotę ze względu na spadek sprzedaży najnowszego modelu E2 w wyniku długotrwałej niepewności co do losów firmy.