Takeda Pharmaceutical Co, bo o nich mowa, ogłosiła właśnie, iż do końca lutego bieżącego roku zamierza sfinalizować transakcję kupna Ariad Pharmaceuticals (ARIA  ). Jak zachował się w tym czasie kurs akcji Ariad Pharma? Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że kiedy tylko pojawiają się doniesienia o potencjalnym nabywcy danej spółki ceny jej akcji zaczynają piąć się ku górze (za przykład może posłużyć np. Twitter i zawirowania wokół jego kupna). Nie inaczej było w przypadku Ariad Pharma - jeszcze przed podaniem informacji cena jednej akcji wynosiła 13,73 $, później wyniosła ona 23,78 $ - kurs poszybował więc w górę aż o 73,2%! Co więcej inwestorzy, którzy kupili Akcje Ariad Pharma przed początkiem 2016 roku, mają powód do radości - od tego czasu cena wzrosła o niemal 100%. Jeżeli mówimy już o cenach akcji amerykańskiej spółki powiedzmy sobie również, ile za jedną akcję zapłacił japoński gigant branży farmaceutycznej - w ramach porozumienia ustalono, iż cena ta będzie wynosić 24,00 $, co daje łączną kwotę transakcji opiewającą na sumę 5,2 miliarda dolarów.

Jak podaje Reuters japońska firma już od kilku miesięcy przymierzała się do dokonania zagranicznej inwestycji. Za główny powód podawano wówczas chęć zmniejszenia uzależnienia od sprzedaży krajowej. Dlaczego wybór padł akurat na spółkę ze Stanów Zjednoczonych. Mówi się, iż japońska firma chce w ten sposób zwiększyć swoje zaangażowanie w walce z niektórymi nowotworami (wzrost portfolio posiadanych produktów), a także, rzecz jasna, pomnożyć swoje zyski już od przyszłego roku - amerykańska firma ma te działania umożliwić. Przyjrzyjmy się jednak nieco bliżej obu spółkom.

Wynotujmy sobie kilka zasadniczych różnic. Takeda, jak już wcześniej wspomniałem, jest firmą japońską, Ariad Pharma amerykańską - jest to zatem klasyczny przykład umiędzynarodowienia działalności gospodarczej (szerzej o tym zjawisku możecie przeczytać tutaj). Trzeba jednak dodać, iż swą globalną ekspansję japońska firma zaczęła dużo wcześniej - dziś jest bowiem obecna w ponad 70 krajach. Drugą z nich jest wiek - japońskie przedsiębiorstwo jest przedsiębiorstwem zdecydowanie starszym. Jego "korzenie" sięgają 1781 roku, podczas gdy Ariad Pharma została założona w 1991 roku. Ostatnią różnicą, którą zdecydowałem się opisać jest profil działalności - mimo, iż obie firmy działają w branży farmaceutycznej to ich działalność skupia się wokół zupełnie innych "targetów". Profil działalności Takedy jest znacznie szerszy - jest to produkcja, sprzedaż, import, eksport i marketing leków farmaceutycznych. Z kolei Ariad Pharma koncentruje się na badaniach i rozwoju oraz komercjalizacji opracowywanych przez siebie leków na rzadkie przypadki nowotworów. Oczekuje się, iż Iclusig - jeden z produktów amerykańskiej spółki wygeneruje przychody rzędu 180 milionów dolarów za zeszły rok.  Mając na uwadze wszystko, co opisałem, można podsumować, iż dokonana przez japońską firmę transakcja nie powinna zaskakiwać.

Żeby nie było zbyt kolorowo, warto wspomnieć o fali krytyki, jaka spadła na przejmowaną firmę. Chodziło o drastyczne podwyższenie cen wspomnianego wcześniej leku na przełomie lat 2012/2013. Amerykańskiej spółce zarzucano wówczas korporacyjną chciwość oraz wyzysk na osobach, które potrzebowały kuracji, aby móc dalej walczyć o zdrowie i życie. Nie mniejsze kontrowersje budziły efekty uboczne stosowania leku. W 2013 roku sprzedaż została nawet zawieszona, kiedy to okazało się, że u ponad 1/4 pacjentów zażywających Iclusig stwierdzono poważne efekty uboczne, wliczając w to nawet udar mózgu czy zawał serca. Koniec końców lek został ponownie wprowadzony do obrotu z tym, że w węższej populacji pacjentów. Przychody Ariad Pharma przez ostatnie 4 lata nieustannie rosną, wydaje się więc, że 4 miliardy nowego długu, który ma być zaciągnięty na częściowe sfinansowanie transakcji, jest trafnym posunięciem.