Joe Biden poinformował w czwartek 25 kwietnia, że kandyduje z ramienia Partii Demokratycznej w prawyborach przed wyborami na prezydenta USA w 2020 roku. Od miesięcy spekulowano na ten temat w mediach i w środowisku partyjnym, jako że polityk zdawał się żałować, iż nie wystartował w wyborach w 2016 roku. W spocie zapowiadającym kampanię wyborczą Biden skrytykował reakcję Donalda Trumpa na wydarzenia w Charlottesvile oraz pobłażliwe traktowanie białych suprematystów i neonazistów przez obecny rząd federalny. Jako członek starej gwardii Partii Demokratycznej będzie musiał zdobyć serca zróżnicowanego elektoratu. To póki co ostatni z grona 21 kandydatów na prezydent Stanów Zjednoczonych.

Joe Biden urodził się w 1942 roku w Pensylwanii w średniozamożnej rodzinie. Studiował na Unversity of Delaware oraz Syracuse University College of Law. Następnie wykonywał takie prace jak urzędnik sądowy, obrońca z urzędu czy radny w radzie hrabstwa. W 1972 roku wygrał wybory do Senatu USA i pozostał tam na sześć kadencji, w międzyczasie przewodnicząc senackiej Komisji Sprawiedliwości oraz Komisji Spraw Zagranicznych. Był jedną z osób odpowiedzialnych za zaprojektowanie i przeforsowanie Ustawy o Zapobieganiu Przemocy Wobec Kobiet (Violence Against Women Act). Warto przypomnieć, że Biden już wcześniej startował w wyborach prezydenckich w USA. Próbował swoich sił w 1988 i 2008 roku, ale jak wszyscy dobrze wiemy - bez rezultatu. Zamiast tego przez 8 lat pełnił funkcję wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w administracji Baracka Obamy.

Na stronie internetowej Bidena w niejasny sposób poruszono kilka kluczowych kwestii politycznych takich jak przywrócenie klasy średniej, naprawa systemu edukacji, walka z zanieczyszczeniem i zmianą klimatu, reforma systemu sądownictwa karnego, wsparcie dla sprawiedliwego handlu, obrona praw wyborczych oraz prowadzenie humanitarnej polityki emigracyjnej. Oprócz tego w planach polityka znajduje się zwiększenie dostępności do opieki medycznej w ramach Obamacare. Polityczna wizja Bidena opiera się na tradycyjnych wartościach takich jak tolerancja, różnorodność czy wolność. To właśnie wokół tych elementów skupia się jego cała kampania wyborcza.

Jakie przeszkody czekają na Bidena na drodze do sukcesu? Po pierwsze przeszkodą wydaje się być jego wiek. Polityk ma 76 lat i byłby najstarszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych. Po drugie jego polityczne dokonania są mniej postępowe i umiarkowane niż w przypadku innych kandydatów. Po drugie liberalna strona społeczeństwa będzie krytykować go za przyczynienie się do masowych aresztowań będących konsekwencją ustawy o przestępczości z 1994 roku. Pośrednio obwini go także za wojny w Iraku i Afganistanie. Po trzecie na niekorzyść mężczyzny będzie działać fakt, iż w przeszłości zdarzało mu się dotykać kobiety i dzieci w niestosowny sposób.

W pewnych kwestiach Biden ma jednak przewagę. Jest rozpoznawalną osobą w całych Stanach Zjednoczonych. Do tego zajmuje najwyższe pozycje w ostatnio przeprowadzanych sondażach, pokonują nawet samego Donalda Trumpa. W dodatku polityk może liczyć na wsparcie ze strony większości Demokratów - w pierwszym dniu kampanii zdołano zebrać aż 6,3 mln dolarów. Kandydatura Bidena wydaje się atrakcyjna dla centrystów, niezależnych i białych wyborców, którzy odczuwają nostalgię za rządami Obamy. Jako ostatni poważny kandydat w prawyborach Joe Biden znajdzie się w centrum uwagi mediów aż do pierwszej debaty w czerwcu.