Ostatni tydzień był nieudany dla międzynarodowego giganta przemysłowego Caterpilllar (CAT  ). W wyniku serii niekorzystnych dla spółki zdarzeń kurs jej akcji spadł niemal o 6% w stosunku do rekordowych 99 dolarów, odnotowanych 1 marca. Na zamknięciu 8 marca wynosił już tylko 93 dolary i 23 centy. Zarówno inwestorzy, jak i obserwatorzy zaniepokojeni są wydarzeniami w Caterpillar.

2 marca pojawiły się doniesienia o kontroli skarbowej w głównym budynku Caterpillar w Peorii oraz dwóch innych biurach spółki w Illinois. Została ona przeprowadzona przez amerykański Urząd Skarbowy, Federalną Korporację Ubezpieczania Depozytów oraz Departament Handlu. Nikt nie został aresztowany, jednak szukano danych i dokumentów związanych ze zlokalizowaną w Szwajcarii spółką zależną Caterpillar - CSARL. Prezes Caterpillar, Jim Umpleby, poinformował pracowników, że nakaz przeszukania prawdopodobnie związany jest ze śledztwem prowadzonym przez prokuraturę okręgową dla Illinois. Dotyczy ono wcześniej ujawnionych prób unikania opodatkowania. Suma zaległych podatków oraz kar miałaby wynieść 2 miliardy dolarów. Umpleby zapewnił inwestorów, że spółka jest niewinna, współpracuje z władzami federalnymi i nadal będzie z nimi współpracować. "Caterpillar to uczciwe przedsiębiorstwo... Działamy zgodnie ze stosownymi przepisami prawa" - oświadczył. Korzenie prowadzonego obecnie śledztwa sięgają pozwu złożonego osiem lat temu przez byłego pracownika spółki, który podejrzewał, że szwajcarska spółka zależna Caterpillar służy nieuczciwym transferom zysków i unikaniu opodatkowania w Stanach Zjednoczonych.

W obliczu kontroli skarbowych w spółce wśród inwestorów zaczął panować niepokój. W artykule "Wall Street Journal" pojawiła się rekomendacja sprzedaży akcji Caterpillar w celu zabezpieczenia zysków. Analityk Seeking Alpha przewiduje, że to początek dłuższego trendu spadkowego. Przemawiają za tym słabe wyniki w porównaniu do innych spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones, momentum, wolumen i inne wskaźniki techniczne, a także niskie krótko- i długoterminowe ceny docelowe. W lokalnej gazecie "Peoria Journal Star" ukazał się artykuł od redakcji mający przekonać o niewinności Caterpillar. Jako argumenty podano niesprzyjający przedsiębiorcom system podatkowy w USA, częste wszczynanie śledztw przez władze federalne w ostatnim czasie oraz utworzone przez spółkę 12 tysięcy miejsc pracy w Peorii i okolicach.

8 marca ujawniono kolejne istotne szczegóły. Ukazał się prywatny raport oskarżający Caterpillar o oszustwa podatkowe i księgowe. Zatrudniona przez jedną z agencji federalnych autorka raportu, Leslie Robinson, która wykłada księgowość w Darthmouth College, stwierdziła, że spółka nie przestrzegała prawa podatkowego oraz zasad sprawozdawczości finansowej. Według niej nie były to zaniedbania, lecz oszustwa. Przedstawiciel Caterpillar oświadczył, że spółka nie zapoznała się jeszcze z raportem, więc nie może udzielić komentarza.

Zarówno Caterpillar, jak i inwestorzy posiadający akcje spółki znaleźli się w trudnym położeniu. W ostatnich kwartałach wzrost przychodu był coraz mniejszy, a cena akcji rosła nie dzięki silnym fundamentom, lecz za sprawą spekulacji o nadchodzącej reformie podatkowej. Jeśli w wyniku śledztwa spółce zostaną postawione zarzuty, sytuacja jeszcze się pogorszy.

Autor nie posiada akcji żadnej z wymienionych wyżej spółek.