Amerykańskie święto - Super Bowl, za nami. Jednak futbolowy finał to nie tylko sport, a może nawet przede wszystkim nie sport. Co wydarzyło się w tym roku?

Super Bowl miał wszystkiego po trochu tego niedzielnego wieczoru: mecz, który rozstrzygał się do ostatnich minut, ekscytujący pokaz w przerwie meczu z udziałem największych artystów hip-hopu i drogie reklamy. Wszystko to doprowadziło do wysokich notowań oglądalności dla NFL i NBC.

Według NBC, Super Bowl LVI oglądało średnio 112,3 miliona widzów w telewizji i na platformach streamingowych. Liczba ta wzrosła w porównaniu z zeszłorocznym Super Bowl, który miał średnio 96,4 miliona widzów w CBS i streamingu. To odpowiedni finał dla dobrego sezonu NFL pod tym względem - ogólna widownia w sezonie zasadniczym wzrosła o około 10% w stosunku do zeszłego roku, przy średnio 17,1 miliona widzów na mecz. Futbol amerykański pozostaje sportem narodowym i trzyma się na tej pozycji całkiem nieźle.

Jeśli chodzi o czysto sportowe informacje - na Super Bowl Los Angeles Rams o włos pokonali Cincinnati Bengals, z końcowym wynikiem 23-20. Mecz na ostrzu noża i zapewniający emocje do ostatnich chwil prawdopodobnie zwiększył oglądalność: The Rams objęli prowadzenie i zatrzymali powrót Bengalów w ostatnich minutach meczu. Rozgrywka była cały czas dość wyrównana, czego nie można powiedzieć o zeszłorocznym Super Bowl. W 2021 roku Tampa Bay Buccaneers z łatwością pokonali Kansas City Chiefs 31-9.

Show w przerwie również wywołał sporo reakcji. Wystąpili Snoop Dogg, Dr. Dre, Eminem, Mary J. Blige, 50 Cent i Kendrick Lamar, wykonując jedne z najbardziej rozpoznawalnych piosenek hip-hopowych ostatnich dziesięcioleci. ,,The Next Episode", ,,Still D.R.E." czy ,,In Da Club" to tylko jedne z hitów, które mieli okazję usłyszeć wszyscy na stadionie i przed telewizorami. Tzw. ,,half-time show" zawsze przynosi sporo szumu i gwiazd, jednak z trafieniem w gusta różnie bywa. Podobnie było tym razem, gdy pojawiły się głosy, że show było zbyt prowokujące jak na coś, co oglądają rodziny z dziećmi. Inni docenili natomiast zbiór tylu gwiazd na jednej scenie i podkreślali, że koncept był jednym z ciekawszych w ostatnich latach. Show skradł też Eminem, który symbolicznie klęknął podczas występu, nawiązując do protestu byłego zawodnika NFL, Colina Kaepernicka, który owym gestem chciał sprzeciwić się rasizmowi.

I jak zawsze, niektórzy widzowie z pewnością oglądali tylko po to, by obejrzeć reklamy. Zwłaszcza w tym roku wyróżniało się ich wiele, w tym powrót rodziny Soprano dla Chevy i dziwna reklama z kodem QR Coinbase, która na krótko spowodowała awarię aplikacji. To dobra wiadomość dla firm, które kupują reklamę, ponieważ uwagę przyciągnęła wysoka cena: kilka 30-sekundowych spotów sprzedano za rekordową kwotę 7 milionów dolarów każdy. Co ciekawe, bilety na tegoroczny Super Bowl też były rekordowo drogie. Ceny zaczynały się od 7 tysięcy dolarów.