Na poniedziałkowej sesji giełdowej indeks S&P500 (SPY  ) zamknął notowania 21,8% poniżej rekordu z 3 stycznia 2022 roku, co umownie oznacza, że rynek wszedł w fazę bessy. Welcome To The Bear Market.

Źle się rozpoczął nowy tydzień handlowy przy Wall Street. Dow Jones (DIA  ) spadł o 2,8%, S&P500 o 3,8%, natomiast technologiczny Nasdaq (QQQ  ) aż o 4,7%. Spadki spowodowały, że główny indeks giełdowy, w składzie którego 495 z 500 firm zanotowało wczoraj straty, spadł o ponad 20% w stosunku do styczniowego rekordu, wprowadzając go tym samym w fazę bessy, pierwszy raz od marca 2020 roku.

Akcje wszystkich topowych spółek notowały wczoraj głębokie straty. Akcje Tesla (TSLA  ) traciły 7,1%, Apple (AAPL  ) spadły o 3,8%, Amazon (AMZN  ) o 5,5%, Meta Platforms (META  ) o 6,4%, Microsoft (MSFT  ) o 4,2% a Alibaba (BABA  ) aż o 10,1%. Rynek tonie w obliczu rosnących szans na agresywne zacieśnianie polityki monetarnej.

Na Twitterze coraz mocniej spekuluje się o podwyżce stopy procentowej o 0,75 pkt już w najbliższą środę. Ogółem rynek wycenia na 85% prawdopodobieństwo, że Fed podniesie stopę referencyjną do poziomu 2,5% do końca bieżącego roku, co oznaczałoby podwyżki o co najmniej pół punktu procentowego na każdym kolejnym posiedzeniu. W piątek prawdopodobieństwo oceniano na 50%.

Obawy o szybsze podwyżki stóp procentowych niż oczekiwano wywołują wzrost rentowności obligacji, tu benchmarkowa 10-letnia amerykańska obligacja skarbowa wzrosła w poniedziałek do poziomu 3,37%, tj. najwyższego poziomu zamknięcia od 2011 roku. Był to największy jednodniowy wzrost rentowności od marca 2020 r.

Równolegle do zawału na rynku regulowanym, doszło do solidnego tąpnięcia na rynkach kryptowalut, gdzie bessa trwa już od wielu tygodni. Wczoraj doszło do przyspieszenia spadków - Bitcoin, największa notowana kryptowaluta, spadł wczoraj o 14%, a Ethereum o 16%. Bitcoin licząc od szczytów z listopada ubiegłego roku, stracił już około dwie trzecie wartości. Akcje notowanej na NYSE giełdy kryptowalutowej Coinbase (COIN  ) spadły wczoraj o 11,5% do 52,01 USD.

Co by nie mówić, na rynku obecnie obserwuje się atmosferę skrajnego pesymizmu i wykluczenia ryzyka, a więc zamykania pozycji w akcjach i ucieczki do bezpiecznych aktywów. Dla wielu inwestorów z USA obecna sytuacja i perspektywa bessy to niejako nowość. Za oceanem od dekady trwała nieprzerwana hossa z chwilowymi korektami jak w marcu 2020 roku.

Bezpośrednią przyczyną poniedziałkowych spadków są oczekiwania, że Fed będzie zmuszony do bardziej agresywnych ruchów w zakresie kształtowania polityki monetarnej w tym roku, które skokowo nasiliły się po piątkowych danych na temat inflacji, wskazujących, że ceny konsumenckie w maju wzrosły o 8,6% r/r, co jest najszybszym wzrostem od 1981 roku. Raport istotnie wstrząsnął rynkami, gdzie dotarło w końcu, że nie da się stłamsić wysokiej inflacji pobłażliwą polityką Fed, a także nasilił obawy, że proces agresywnego zacieśniania polityki może wprowadzić gospodarkę USA w recesję.

Przed otwarciem rynku we wtorek, kontrakty futures na S&P500 wskazywały na delikatne odreagowanie rzędu 0,3-0,5%.