W ubiegłym roku o tej porze trwała hossa nie do powstrzymania w sektorze kryptowalut, a Bitcoin czy inne topowe kryptowaluty właśnie startowały z bloków, w celu ustanowienia historycznych szczytów na koniec roku. Duża w tym zasługa nowej technologi blockchain, która nie dość, że dodała wiatru w żagle branży krypto, ale także wielu spółkom, które nagle zaczęły z tejże technologi korzystać.

Mówiąc prościej, blockchain oferuje zupełnie nowy sposób przesyłania pieniędzy bez korzystania z tradycyjnych sieci bankowych, a także sposób bezpiecznego przechowywania i dostępu do danych. Oznacza to, że blockchain może zwiększyć szybkość, z jaką pieniądze przemieszczają się z punktu A do punktu B, i może być przejrzystym oraz bezpiecznym miejscem dla wrażliwych danych. Chociaż jest to stosunkowo nowa technologia, która wciąż ma pewne problemy, już pokazała, że ​​ma duży potencjał w testach na małą skalę.

W ubiegłym roku, kiedy spółka z giełdy poinformowała, że zamierza wykorzystać technologię i 'wchodzi w blockchain' - kurs od razu odrywał się od ziemi. Dziś kiedy emocje już opadły, przyjrzyjmy się trzem firmom, które wykorzystują ową technologię w bieżącej działalności. I będą to spółki o mocnej pozycji - stabilne i rentowne - IBM (IBM  ), giełda Nasdaq (NDAQ  ) oraz Seagate Technology (STX  ).

Dla IBM blockchain to tylko jedna z kilku rozwijanych technologii w laboratoriach. Własny blockchain spółki jest obecnie testowany z udziałem kilku dużych banków, co pozwala na bezpieczne przyspieszenie czasu transakcji i rozliczeń. Poza tym spółka utworzyła joint venture z gigantem transportowym A.P. Moller-Maersk (znanym najlepiej jako Maersk), aby stworzyć rozwiązania łańcucha dostaw opartych na blockchain, które wyeliminowałyby papierowe listy przewozowe i przyspieszyłyby transport towarów. Spółka bardzo ostrożnie posługuje się technologią, gdyż podstawowa działalność wynikająca ze sprzedaży urządzeń, usług opartych na chmurze obliczeniowej, nie wymaga, aby szybko szukać innych rozwiązań. IBM to firma, która się już nie rozwija, ale też nie zniknie z dnia na dzień.

Nasdaq - operator giełdy notowany na giełdzie - druga co do wielkości giełda na świecie po względem wartości i ilości notowanych spółek. I jednocześnie jeden z największych innowatorów w stosowaniu blockchain'a. Spółka jest zdania, że blockchain jest ważny i stąd też zainicjowała cały dział technologiczny skupiony na jego rozwoju. Firma uruchomiła Linq, która wykorzystuje blockchain, aby umożliwić prywatnym firmom cyfrową reprezentację własności udziałów. Przed wakacjami Nasdaq wraz z ABN AMRO Clearing, EuroCCP i Euroclear, ogłosił zakończenie testu proof-of-concept - projektu, który ma usprawnić proces wezwań do uzupełnienia depozytów poprzez rozproszoną sieć. Generalnie blockchain jest i ma być wykorzystany w procesach rozliczania transakcji, gdyż obecnie z uwagi na rolę pośredników czy regulatorów ten proces trwa nawet kilka dni. A jeszcze wcześniej, CEO Adena Friedman ogłosiła, iż giełda będzie wspierać handel kryptowalutami. To wszystko ma na celu ustanowić Nasdaq jako najbardziej rozpoznawalną twarz blockchain'a i oczywiście przynieść do kasy firm o 12 proc. więcej przychodów w ciągu najbliższych 5 lat.

Seagate, firma zajmująca się magazynowaniem danych Goliath, była jedną z pierwszych, które wykorzystały potencjał blockchain do poprawy finansów korporacyjnych. Dzięki temu zyskuje nie tylko na zapotrzebowaniu na pamięć masową, ale również na wydajności, które oferuje blockchain. Seagate czerpie potencjał na zwiększanie zysków z wcześniejszej decyzji o wsparciu Ripple Labs, kryptowaluty i rozwiązania blockchain, które są pozycjonowane jako lepsza alternatywa dla technologii, która jest obecnie wykorzystywana w transakcjach transgranicznych.

Wygląda na to, że blockchain się ucywilizował, duże konkretne firmy przeprowadzają szereg procesów w zastosowaniu nowych rozwiązań, a takie historie jakie widzieliśmy na koniec ubiegłego roku stanowić będą już tylko wspomnienie o "wybryk nowości".