Wolny rynek i handel międzynarodowy mają swoje ograniczenia. Tym razem opinię publiczną zaskoczył przypadek firmy Newport Wafer Fab, działającej w wysoko specjalistycznej branży półprzewodników, która ma sprzedać swoją fabrykę. Politycy mają jednak duże wątpliwości co do tej transakcji.

Światowe media donoszą, że rząd Wielkiej Brytanii nie poinformował zarządu Newport Wafer Fab, największej brytyjskiej fabryki chipów, że jej transakcja sprzedaży do chińskiej firmy Nexperia jest przedmiotem dochodzenia. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson stwierdził 7 lipca, że ​​polecił doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Stephenowi Lovegrove dokonać przeglądu tego przejęcia po tym, jak otrzymał informację od prawników o możliwym naruszeniu procedur bezpieczeństwa narodowego. Opinia ta bierze pod uwagę geopolityczne znaczenie branży półprzewodników, szczególnie w dobie problemów z dostawami. Lovegrove ma 30 dni na dokonanie analizy sprawy. Jak twierdzi sama firma, miała ona nie otrzymać żadnych wyjaśnień w tej sprawie, powodów dochodzenia i zaistniałej sytuacji. Zarząd spółki miał się dowiedzieć o postępowaniu prawnych z... mediów. Drugie źródło miało również potwierdzić, że NWF nie otrzymał żadnej oficjalnej korespondencji od rządu Wielkiej Brytanii. Departament ds. Biznesu, Energii i Strategii Przemysłowej rządu Wielkiej Brytanii odmówił komentarza w tej sprawie i odsyła media do poprzedniego oświadczenia, w którym stwierdził, że będzie "nadal uważnie monitorować sytuację". Nexperia z kolei również nie komentuje sprawy.

Zlokalizowana na niespełna 12 hektarowym terenie w Walii spółka NWF zatrudnia od 400 do 450 osób i produkuje około 8000 płytek półprzewodnikowych tygodniowo. Są one w istocie cienkimi kawałkami krzemu, na których drukowane są wzory obwodów, aby móc zbudować układy scalone. Podstawowe w asortymencie firmy 200-milimetrowe płytki NWF są szeroko stosowane w przemyśle motoryzacyjnym, który szczególnie mocno ucierpiał z powodu niedoboru chipów. Z kolei spółka Nexperia mająca siedzibę w Holandii jest w 100% własnością Wingtech Technologies, notowanej na giełdzie w Szanghaju firmy produkcyjnej, która produkuje smartfony i inną elektronikę użytkową. Nie jest tajemnicą że Wingtech jest mocno wspierany przez Komunistyczną Partię Chin. Szef chińskiej spółki, Xuezheng Zhang objął stanowisko dyrektora generalnego Nexperia w marcu 2020 roku.

Nexperia nie jest jedynym graczem, który z chęcią przygarnąłby nowy nabytek, produkujący tak istotne dla wielu branż elementy. Co ciekawe, konsorcjum w skład którego podobno wchodzi Ron Black, były dyrektor generalny Imagination Technologies, przygotowuje potencjalną ofertę na wypadek, gdyby Nexperia została zmuszona do cofnięcia się. Ciaran Martin, były szef ds. cyberbezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii, stwierdził w mediach, że sprzedaż NWF firmie Nexperia stanowi większe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego niż nawet zaangażowanie Huawei w sieć 5G. Z tego powodu wielu oficjeli spodziewa się, że do podpisów nie dojdzie. Tom Tugendhat, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i lider konserwatywnego lobby parlamentarnego China Research Group jest zdania, że firmy nie dojdą do porozumienia. Tony Abbott, starszy doradca ds. handlu Johnsona i były premier Australii mówi wprost, że umowa zostanie zablokowana. Nexperia stoi jednak na stanowisku, że przejęcie nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii i twierdzi, że nie ma powiązań z rządem chińskim. Sprzedaż NWF firmie Nexperia następuje pięć lat po tym, jak największa brytyjska firma produkująca chipy, Arm, została sprzedana japońskiemu SoftBankowi (SFTBY) za 24,3 miliarda funtów. SoftBank próbuje teraz sprzedać Arm firmie Nvidia (NVDA) za 40 miliardów dolarów, chociaż transakcja jest badana przez organy nadzoru konkurencji w... Wielkiej Brytanii, Europie, Chinach i Stanach Zjednoczonych.