Spółka NVIDIA (NVDA  ) od dwóch lat przeżywa renesans i niemal każdego miesiąca bije rekordy ceny akcji. Niedawno opublikowany raport za IV kwartał podsumował rekordowy 2017 rok, w którym spółka zarobiła 9,71 mld USD, co oznacza wzrost o 41 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. Wspaniałe wyniki rozbudzają entuzjazm na Wall Street - inwestorzy nadal chętnie kupują akcje spółki droższe o 675% w porównaniu z początkiem 2016 roku, kiedy kosztowały nieco ponad 30 dolarów. Analitycy przekonują, że akcje spółki to dobra inwestycja długoterminowa. Zastanówmy się, dlaczego tak myślą.

Nvidia korzysta pełnymi garściami z kryptowalutowej gorączki, która w ubiegłym roku rozrosła się do ogromnych rozmiarów. Firma nie nadążała z produkcją kart graficznych, bo tak duży był na nie popyt na rynku - wszyscy chcieli kopać bitcoiny. Firma celowo nie zwiększała ich produkcji przewidując, że gorączka złota nie będzie trwała w nieskończoność. Już dzisiaj da się nawet zauważyć ochłodzenie entuzjazmu w branży górników (ci mniejsi doszli do wniosku, że to się jednak nie opłaca). Nvidia działa na kilku polach takich jak motoryzacja (spółka buduje razem z Audi inteligentny samochód), centra danych czy gry komputerowe. Trudno będzie powtórzyć ekstremalnie dobre wyniki z ubiegłego roku. W porównaniu do poprzedniego roku akcje spółki podrożały o 145 proc., co stanowi dużo większy wzrost niż ten zanotowany przez indeks S&P 500 (SPY  ), a jej kapitalizacja urosła do 149 miliardów dolarów, co plasuje ją jako 32 spółkę co do wielkości w ramach tego indeksu.

Analitycy ze Stanów Zjednoczonych podają wiele argumentów, które mają przekonać inwestorów do kupowania udziałów w spółce. Jeden z nich mówi, że CEO spółki Jensen Huang, który założył firmę w 1993 roku, nadal stoi na jej czele i posiada pakiet 1,5 mln akcji spółki (stan na 19 września 2017 roku), które są warte około 390 mln USD (stan na 16 marca b.r.). Tym samym kupując akcje Nvidia, zgadzasz się z filozofią jej założyciela. Wspomina się także o tym, że spółka stanowi przyjazne miejsce do pracy dla wiodących technologów z Doliny Krzemowej, którzy pracują nad fundamentalnymi projektami spółki, takimi jak - gry komputerowe, sztuczna inteligencja, pojazdy, chmura obliczeniowa, rzeczywistość wirtualna, blockchain, drony czy roboty przemysłowe.

Spółka jest wiodącym producentem kart graficznych na dynamicznie rozwijającym się rynku gier komputerowych i dominuje w branży dostarczania oddzielnych GPU. W czwartym kwartale Nvidia miała 2/3 udziałów w rynku (monopol) w porównaniu do 1/3 udziałów AMD (AMD  ). Branża gier to stale rozwijająca się gałąź przemysłu, która stale potrzebuje nowych rozwiązań i większych mocy obliczeniowych dla coraz bardziej wymagających nowych tytułów.

Innym rozwijanym projektem jest budowa autonomicznego pojazdu, który nie będzie wymagał obsługi kierowcy. Obserwatorzy rynku samochodowego spodziewają się, że w pełni automatyczne pojazdy będzie można rejestrować w Stanach Zjednoczonych już od 2020 lub 2021 roku, a wdrożenie elektrycznych samodzielnych pojazdów ma stanowić największą rewolucję w motoryzacji w tym stuleciu. Spółka ma duże szanse, aby skorzystać na nowoczesnym trendzie. Współpracujące z firmą koncerny samochodowe Toyota, Tesla (TSLA  ), Volkswagen, Mercedes Benz czy choćby Uber chętnie skorzystają z rozwiązań technologicznych Nvidia AI czy Drive PX.

Inwestorów długoterminowych mogą nieco martwić wskaźniki fundamentalne, choć Amerykanie przekonują, że Nvidia "nie jest tak droga jak się wydaje na pierwszy rzut oka". Nie zmienia to faktu, że spółka istotnie jest przewartościowana, a choćby ubiegłoroczne wyniki nie będą powtarzać się co kwartał. Goły wykres spółki nie budzi wątpliwości - zrobiło się bardzo drogo w zbyt krótkim czasie. Podstawowy wskaźnik cena/zysk wynosi 54,09, a to sporo powyżej średniej dla branży (38,35). Amerykanie są wielce optymistyczni, a ponad 9 letnia hossa to potwierdza.

Czy Nvidia to dobry wybór dla inwestorów długoterminowych? Być może argumentacja jest dobra, ale ostrożnie interpretowałbym entuzjazm Amerykanów. Spółka była dobrą inwestycją 675 proc. temu. Wykres miesięczny nie pozostawia złudzeń.