Facebook (FB  ) stoi w obliczu kolejnego procesu sądowego w związku z oskarżeniami, że należący do niego Instagrama używał kamer telefonicznych bez zgody użytkowników. W pozwie zarzuca się, że korzystanie z aparatów bez zgody miało na celu gromadzenie danych dotyczących rozpoznawania twarzy swoich użytkowników.

Użytkowniczka Instagrama z New Jersey złożyła pozew, twierdząc, że aplikacja potajemnie nagrywała ją za pomocą jej aparatu w telefonie. Oskarżenia te przypominają dwa poprzednie pozwy sądowe, gdzie Instagram został oskarżony o korzystanie z kamer do nagrywania danych rozpoznawania twarzy użytkowników, aby ocenić, jak reagują na reklamy. Oskarżenie w szczególności zarzuca aplikacji to, że nie została wyrażona żadna zgoda na wykorzystywanie aparatu telefonicznego do zbierania danych i że polityka prywatności Instagram nie uwzględnia takiego wykorzystania aparatu.

Od tego czasu Facebook zaprzeczył, że nielegalnie używał aparatów telefonicznych użytkowników. Zamiast tego twierdzi, że wykorzystanie przez Instagrama aparatu użytkownika było "błędem technicznym" i że został on już naprawiony.

Dla każdego, kto regularnie śledzi codzienne nagłówki, oskarżenia o naruszenie prywatności nie są niczym nowym w przypadku Facebooka lub któregokolwiek z należących do niego firm. Tego typu oskarżenia są szokująco częste w przypadku giganta. Był on już wielokrotnie kontrolowany przez rząd federalny i ma na swoim koncie wysokie grzywny na rzecz Federalnej Komisji Handlu.

Najnowszy pozew jest trzecim z kolei dotyczącym niezgodnego z prawem używania aparatu fotograficznego użytkownika przez aplikację Instagram. W lipcu Facebook próbował zawrzeć ugodę w ramach pozwu mieszkańców stanu Illinois, ale sprawa została odrzucona przez amerykańskiego sędziego okręgowego, co doprowadziło do skierowania sprawy do sądu federalnego w San Francisco. W świecie technologii konflikty między niezadowolonymi użytkownikami i organami regulacyjnymi a Facebookiem dotyczące kwestii prywatności są dość częste. Niedawno irlandzkie organy regulacyjne zażądały, aby Facebook zaprzestał wysyłania danych europejskich użytkowników z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Posunięcie irlandzkich regulatorów jest najświeższą kwestią sporną między Facebookiem a Europą. Firma przegrała wcześniej ważną sprawę sądową w Niemczech dotyczącą jej polityki prywatności.

Ogólnie rzecz biorąc, Facebookowi nie jest obca zła prasa, co zostało dobrze udokumentowane w poprzednich artykułach na portalu Paszport do Wall Street. Obawy, że Facebook był wykorzystywany jako platforma do rozpowszechniania jadowitych, rasistowskich treści, wywołały masowy protest Stop Hate for Profit, ruchu, który powstał, gdy napięcia rasowe w Stanach Zjednoczonych nasiliły się z powodu zabójstw kilku nieuzbrojonych czarnoskórych osób z rąk policji. Spotkanie Facebooka z przedstawicielami kampanii Stop Hate for Profit przebiegło kiepsko, a organizatorzy mieli wrażenie, że Facebook nie traktuje ich poważnie.