Binance, gigant kryptowalut, chce umocnić swoją obecność we Francji, choć przez francuskich regulatorów nie miał łatwego życia. Największa na świecie giełda kryptowalut chce to zrobić przez sfinansowanie projektu o wartości 100 milionów euro z grupą branżową France FinTech, by wesprzeć sektor kryptowalut i blockchain w kraju nad Loarą.

W ramach tego ogromnego projektu, ogłoszonego w listopadzie zeszłego roku i nazwanego Objective Moon, Binance ma utworzyć biuro badawczo-rozwojowe we Francji i współpracować nad programem inkubacyjnym dla start-upów, oferując innowacyjne programy szkoleniowe. David Princay, francuski dyrektor generalny Binance, mówi o całym ekosystemie, który ma w tym kraju działać i przyczyniać się do szeroko rozumianego rozwoju. Firma jest przekonana, że dzięki temu będzie mogła zarówno wyłapywać talenty, jak i zatrudniać je w swoich projektach. Posiadanie centrum rozwojowo-badawczego to kolejny krok w rozwoju firmy i zapuszczeniu korzeni w Europie. Projekt ten ma na pokładzie jednak więcej start-upów. Takie marki jak Ledger, francuska firma produkująca sprzęt kryptograficzny, w tym popularnych wśród inwestorów na rym rynku tzw. zimnych portfeli, która została niedawno wyceniona na 1,5 miliarda dolarów, oraz firma edtech OpenClassroom są również zaangażowane w Objective Moon w zakresie opracowywania programów edukacyjnych. Mimo znacznej biurokratyzacji Francja może okazać się podatnym gruntem dla tego typu projektów, biorąc pod uwagę rozwijającą się scenę fintech. Według danych Dealroom, inwestycje w tym sektorze we Francji rozrosły w 2021 roku dzięki takim platformom jak Lydia i Qonto.

Binance ma za sobą burzliwy rok w relacjach z regulatorami na całym świecie. Wśród problemów marki można wymienić zakaz wydany przez brytyjski Urząd ds. Postępowania Finansowego i dochodzenie przeprowadzone przez amerykańską Komisję ds. Handlu Kontraktami Terminowymi Towarowymi. Firma zakończyła również handel cyfrowymi tokenami giełdowymi, a ostatnio zamknęła swoją platformę handlową w Singapurze. Chociaż korzenie przedsiębiorstwa sięgają Chin, Binance opiera się na prawnej decentralizacji, co ma wiele wspólnego z samym rynkiem kryptowalut. Władze firmy zmieniły jednak ostatnio podejście w tej sprawie, ponieważ dyrektor generalny Changpeng Zhao opowiedział się za rozsądną regulacją i chęcią współpracy z regulatorami, jednocześnie postrzegając Francję jako oficjalną bazę operacyjną. Być może dlatego firma upodobała sobie Paryż i jego otoczenie rynkowe.

Nowe inwestycje nie pozostały bez echa i w tym kraju. W zeszłym miesiącu prezes francuskiego banku centralnego stwierdził, że Binance musi wykazać się sprawnymi mechanizmami przeciwdziałającymi praniu pieniędzy, jeśli chce rozpocząć działalność w tym kraju. Co ciekawe, francuski minister ds. cyfryzacji Cedric O był obecny z Binance i France FinTech podczas konferencji prezentującej projekt Objective Moon. Dyrektor firmy na Francję mówi jednak jasno: jesteśmy mile widziani, ale również będą od nas wymagać, co może doprowadzić tylko do większej adopcji środowiska kryptowalutowego w świecie finansów. Binance jest nastawione na w pełni transparentne działanie z francuskimi partnerami. Regulacje coraz częściej gonią firmy kryptowalutowe. Na poziomie europejskim kolejnym dużym wyzwaniem dla branży będzie rozporządzenie UE dotyczące rynków kryptowalut (MiCA). Nowe rozwiązanie ma wprowadzić większą ochronę inwestorów oraz rozszerzy licencjonowanie podmiotów trudniących się kryptowalutami.