We wrześniu w Wielkiej Brytanii stopa inflacji była najwyższa od 5 lat i osiągnęła rekordowy poziom 3%. Tempo wzrostu inflacji było znacznie większe niż tempo wzrostu płac. Tak wysoka stopa inflacji, której odzwierciedleniem jest wzrost wartości wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, pozwala przypuszczać, że Bank Anglii zdecyduje się na podniesienie referencyjnej stopy procentowej, która wynosi obecnie 0,25%. Decyzję banku centralnego poznamy w czwartek 2 listopada.

Biorąc pod uwagę to, że wzrostowi inflacji nie towarzyszy wzrost poziomu wynagrodzeń, konsumenci mają większe trudności z podejmowaniem decyzji o rozłożeniu swoich wydatków w czasie. Jak podaje brytyjski Krajowy Urząd Statystyczny do wzrostu tempa inflacji przyczyniły się głównie wzrastające koszty żywności oraz transportu.

W porównaniu do 3% tempa inflacji, na podstawie danych za okres trzech miesięcy, który zakończył się w lipcu 2017 roku, można prognozować, że tempo wzrostu płac wyniesie zaledwie 2,1% w skali roku. Oznacza to, że pracownicy doświadczają obecnie spadku realnej wartości swoich wynagrodzeń. Podobnie presję inflacyjną odczuwają przedsiębiorstwa. Wartość wskaźnika wzrostu cen detalicznych, który jest wykorzystywany do ustalenia podatku komunalnego od przedsiębiorstw na przyszły rok, wyniosła 3,9% we wrześniu 2017 roku.

Tempo inflacji gwałtownie wzrosło po decyzji o Breixcie w czerwcu 2016 roku. Wartość funta znacząco spadła w porównaniu do wartości innych głównych walut. Na skutek tego wzrosła cena produktów importowanych do Wielkiej Brytanii. Niestety nie sprawdziły się przewidywania analityków i nie doszło do wzrostu brytyjskiego eksportu, który mógłby zrównoważyć straty w imporcie i złagodzić skutki deprecjacji funta. Wzrost tempa inflacji we wrześniu 2017 roku był również w pewnym stopniu spowodowany przez wzrost cen ropy naftowej oraz paliw.

Wzrastająca stopa inflacji jest również czynnikiem, który może wpłynąć na decyzję Rady Polityki Pieniężnej Banku Anglii o podniesieniu referencyjnej stopy procentowej w listopadzie. Stopy procentowe będą w następnych miesiącach najprawdopodobniej wzrastać, żeby ograniczyć inflację. Jeśli rzeczywiście dojdzie do podwyżki stóp procentowych będzie to pierwsza podwyżka stopy procentowej pożyczek międzybankowych w tej dekadzie.

Podwyżka stóp procentowych oznacza wzrost stopy zwrotu z korzyścią dla oszczędzających. Z drugiej jednak strony, oznacza również wyższe koszty dla osób spłacających kredyty hipoteczne. Podwyżka stóp procentowych może również doprowadzić do zahamowania wzrostu gospodarczego, a przecież Brexit i tak sprawił już, że wzrosła niepewność brytyjskiej polityki, a zatem pojawił się czynnik, który zazwyczaj prowadzi do wzrostu oszczędności nie zaś wydatków, ponieważ konsumenci wykazują się większą ostrożnością.

W obliczu deprecjacji funta skutkującej wzrostem cen towarów i usług kwestia wydatków konsumpcyjnych stała się niezwykle istotna. Chociaż eksperci podkreślają, że wydatki konsumpcyjne są "niezwykle odporne" na wzrost tempa inflacji i niewielki wzrost wynagrodzeń, czasem jednak potrzeba po prostu więcej czasu, zanim konsumenci zaczną odczuwać wpływ inflacji na budżet swojego gospodarstwa domowego (zanim dojdzie do tzw. kryzysu wyższych kosztów życia). Na szczęście w Wielkiej Brytanii zatrudnienie jest obecnie wysokie, a koszty pożyczek niewielkie. Trzeba jednak pamiętać, że wysokie tempo inflacji oznacza, że 10,5 mln gospodarstw domowych musi się liczyć z utratą średnio 450 funtów rocznie w postaci ulg podatkowych, ponieważ brytyjski rząd podtrzymuje swoją decyzję o zamrożeniu wynagrodzeń.