W środę Wall Street kolejny raz pokryło się czerwienią, choć na zamknięciu spadki nie były aż tak głębokie jak w trakcie sesji. Inwestorzy zareagowali na oświadczenie Chin, z którego wynikało, że póki co nie można liczyć na porozumienie handlowe z USA. Dow 30 zakończył dzień 224 punkty na minusie, S&P 500 - 19 punktów na minusie i powyżej średniej kroczącej 200-dniowej, zaś Nasdaq 100 - 60 punktów na minusie.

Co więcej, znów spadła krzywa rentowności amerykańskich obligacji, w związku z czym Morgan Stanley zasugerował, że inwersja osiągnęła obecnie poziom, w którym USA powinno zacząć przygotowywać się na recesję.

Sektor handlu detalicznego w środę stracił najwięcej z powodu kolejnych słabych raportów finansowych sprzedawców. Akcje Capri Holdings (CPRI  ), spółki macierzystej Michael Kors, osiągnęły najniższą od 52 tygodni cenę z racji obniżonej prognozy. Dicks Sporting Goods (DKS  ) poradziło sobie równie słabo po tym, jak w raporcie finansowym nie uwzględniło taryf celnych.

Sektor produktów powszechnego użytku (XLP  ) ulega osłabieniu po wtorkowej, dość niespodziewanej wyprzedaży. Zazwyczaj negatywne wiadomości handlowe nie wpływają na ten sektor, jednak tym razem wyjątkowo stało się inaczej. W ciągu dwóch tygodni XLP potaniał już prawie 4%.

W czwartek pojawią się kolejne wyniki finansowe firm, m.in. Dollar General (DG  ), Dollar Tree (DLTR  ), Costco (COST  ) i Ulta Beauty (ULTA  ). Oprócz tego należy spodziewać się dużego zainteresowania pierwszym od wejścia na giełdę raportem Ubera (UBER  ). Szef przedsiębiorstwa powiedział, że w tym i przyszłym roku osiągnięcie dochodowości będzie mało prawdopodobne. Wall Street przewiduje, że strata na akcję wyniesie 1,49 dolara.