Komisja Handlu Zagranicznego nie dostrzegła szkód, jakie import kanadyjskich samolotów CSeries mógłby uczynić amerykańskiemu przemysłowi. Tym samym niepowodzeniem skończyły się starania Boeinga próbującego powstrzymać konkurencję.

Sprawa Boeinga (BA  ) zarzucającego nieuczciwą konkurencję kanadyjskiemu koncernowi Bombardier, z którym w ubiegłym roku rozpoczął batalię prawną, była jednym z ważniejszych wydarzeń na rynku lotniczym. Prawie co miesiąc pojawiały się jakieś nowe wątki i wydarzenia, a każdy akt staraliśmy się opisywać na łamach naszego portalu. Teraz dotarliśmy do prawdopodobnie ostatniego aktu tej historii, czyli rozstrzygnięcia sporu przez Komisję Handlu Zagranicznego.

Ed Bastian, CEO Delta Air Ways, i Fred Cromer, prezes Bombardier Commercial Aircraft.
Ed Bastian, CEO Delta Air Ways, i Fred Cromer, prezes Bombardier Commercial Aircraft.

Początek tej historii sięga kwietnia 2016 r., kiedy to linie Delta Air Lines (DAL  ) podpisały kontrakt na dostawę 75 samolotów Bombardier CSeries 100, z opcją na dodatkowe 50 maszyn. Rok później Boeing zaskarżył tę umowę do Departamentu Handlu argumentując to wielomiliardowymi subsydiami, jakie Bombardier otrzymał od rządu Kanady i prowincji Quebec oraz dumpingowymi cenami, jakie zaproponował Delcie. W konsekwencji miało to doprowadzić do braku konkurencyjności samolotów Boeing 737-700 i Boeing 737MAX7. W październiku Departament Handlu uznał rację Boeinga i zaproponował nałożenie na samoloty Bombardier CSeries cła w wysokości 292% wartości samolotu. Decyzję tę musiała jednak potwierdzić Komisja Handlu Zagranicznego USA.

Zadaniem Komisji było określenie, czy import kanadyjskich samolotów wyrządza szkodę dla amerykańskiego przemysłu, a tym samym czy istnieje uzasadnienie dla nałożenia ceł na te produkty. Większość obserwatorów spodziewała się, że Komisja Handlu Zagranicznego przychyli się do wniosku Departamentu Handlu. Od czasu objęcia fotela prezydenta USA przez Donalda Trumpa można zaobserwować zaostrzenie polityki handlowej, która coraz mocniej stara się chronić krajową produkcję. W pierwszym roku urzędowania prezydenta Trumpa Departament Handlu rozpatrzył 84 sprawy nielegalnego subsydiowania i dumpingu. Komisja Handlu Zagranicznego z kolei dość często stwierdza fakt zaistnienia szkody dla amerykańskich producentów, jak miało to miejsce w przypadku głośnego ostatnio przypadku ceł na panele fotowoltaiczne. Nawet rząd Kanady spodziewając się przegranej Bombardiera, zaczynał przygotowania do zastosowania procedury opisanej w rozdziale 19 traktatu powołującego NAFTA. Mowa w nim o powołaniu niezależnej komisji eksperckiej pod auspicjami NAFTA, która mogłaby jeszcze raz przyjrzeć się tym cłom.

Tym większym zaskoczeniem okazało się piątkowe (26.01) posiedzenie Komisji, podczas którego wszystkich czterech sędziów zagłosowało przeciw stwierdzeniu zaistnienia szkody dla amerykańskiego przemysłu. Decyzja ta unieważnia propozycję ceł.

"Mając tę sprawę za sobą, ruszamy z pełną prędkością do przodu ze sfinalizowaniem naszego partnerstwa z Airbusem. Planowanie integracji przebiega dobrze i nie możemy się doczekać dostaw CSeries na amerykański rynek, dzięki czemu amerykańskie linie i pasażerowie będą mogli korzystać z zalet tego samolotu." Oświadczenie Bombardier.

Werdykt amerykańskich sędziów spotkał się z ciepłym przyjęciem w Kanadzie. "Ta decyzja to zwycięstwo innowacji konkurencji i przepisów prawa" napisał Bombardier w komunikacie. "Zarzuty Boeinga pod kierunkiem Bombardiera okazały się być nieuzasadnione. Jesteśmy szczęśliwi, że Komisja Handlu Zagranicznego podjęła słuszną decyzję" - napisał minister przemysłu Kanady Navdeep Bains. W równie ciepłym tonie wyrok ten komentuje Delta: "Delta jest zadowolona, że wyrok Komisji odrzucił skierowane przeciw konkurencji zarzuty Boeinga, aby odmówić amerykańskim liniom i podróżnym dostępu do tego będącego dziełem sztuki 110-miejscowego samolotu, podczas gdy Boeing nie miał żadnej alternatywy."

Władze Bombardiera i Airbusa podtrzymały plany budowy linii montażu końcowego samolotów CSeries w Mobile w stanie Alabama. Ta warta 300 milionów dolarów inwestycja ma na zawsze zakończyć wątpliwości, jakie pojawiają się wokół sprzedaży tych samolotów w USA. A pozyskanie nowego klienta w USA jest obecnie dla Bombardiera kwestią priorytetową i budowa tych samolotów w kraju oraz ostatni werdykt Komisji stanowi nowe otwarcie w negocjacjach z amerykańskimi liniami. Jako najprawdopodobniejszego klienta wymienia się nowojorskiego przewoźnika JetBlue (JBLU  ). Bloomberg informuje, że kanadyjski koncern prowadzi rozmowy z JetBlue od 2016 r. Co więcej, linia ta jako jedna z trzech napisała list do Departamentu Handlu w obronie Bombardiera i konkurencji na rynku. (Inny amerykański przewoźnik - Republic Airways, złożył zamówienie na 40 samolotów CSeries, ale dostawy zostały przełożone na nieokreśloną przyszłość i całe zamówienie jest niepewne.)

Decyzja Komisji jest poważną porażką Boeinga. "Jesteśmy rozczarowani, że Komisja Handlu Zagranicznego nie uznała szkód, jakie poniósł Boeing w wyniku nielegalnych wielomiliardowych subsydiów, które w ocenie Departamentu Handlu Bombardier otrzymał i wykorzystał do oferowania dumpingowych cen samolotów w USA" czytamy w oświadczeniu opublikowany przez firmę z Chicago. Jednocześnie Boeing podkreśla, że w dalszym ciągu jest przekonany do słuszności swoich argumentów. O dalszych krokach zdecyduje on po zapoznaniu się z pełnym uzasadnieniem Komisji Handlu Zagranicznego, które ma być przekazane stronom 9 lutego, a w pełni upublicznione 2 marca. Może on złożyć odwołanie od wyroku do Sądu Handlu Zagranicznego w Nowym Jorku, a w kolejnych instancjach zaskarżać to na poziomie federalnym.

"Nadal jesteśmy przekonani o słuszności naszej sprawy i będziemy kontynuować dokumentowanie wszystkich naszych szkód powstałych na skutek rozbudowy amerykańskiego łańcucha dostaw Bombardiera w wyniku stosowania przez niego nielegalnych subsydiów i zaniżonych cen." Oświadczenie Boeing.

Wyrok ten stawia w skomplikowanej sytuacji amerykańskiego producenta samolotów, który postawił wszystko na jedną kartę licząc na wsparcie przychylnej mu ostatnio administracji prezydenta Trumpa. Wszczęcie sporu z Bombardierem narobiło wielu wrogów amerykańskiemu koncernowi. Kanadyjski i brytyjski rząd udzieliły silnego wsparcia kanadyjskiej spółce w starciu z Boeingiem, przez co Amerykanie mogą mieć trudności w pozyskaniu w najbliższym czasie cennych kontraktów zbrojeniowych do tych krajów. Widmo absurdalnie wysokiego cła było także jednym z powodów, dla których doszło do przekazania projektu CSeries Airbusowi. Krok ten uczyni europejską konkurencję jeszcze silniejszą, a reakcją na to jest zacieśnienie współpracy Boeinga z Embraerem z możliwością przejęcia brazylijskiego producenta. Jeżeli apelacje Boeinga okażą się bezskuteczne, to amerykański koncern nic na całym tym postępowaniu nie ugra, a tylko narobi sobie wrogów.