Pfizer (PFE  ) poinformował w środę, że jego eksperymentalna szczepionka na COVID-19 zapobiega zakażeniu wirusem ze skutecznością na poziomie 95%. Z raportu spółki wynika także, że wakcyna była dobrze tolerowana przez uczestników badań klinicznych i zdaje się hamować poważne objawy infekcji. Koncern farmaceutyczny i jego szczepionkowy partner BioNTech (BNTX  ) planują ubiegać się o zatwierdzenie preparatu przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) w nadchodzących dniach.

Na początku tygodnia Pfizer uruchomił w czterech amerykańskich stanach USA pilotażowy program związany z dostawą szczepionki w celu identyfikacji potencjalnych problemów, jako mogą wyniknąć podczas dystrybucji na cały kraj. Największym wyzwaniem okazuje się przechowywanie szczepionki, która wymaga temperatur na poziomie -70 stopni Celsjusza. Dla porównania kandydat Moderny (MRNA  ) może być przetrzymywany w 2-8 stopniach na plusie.

Jak podaje Agencja Reutera, projekt ten zostanie zrealizowany w Nowym Meksyku, Tennessee, Teksasie i na Rhode Island. Wybór padł właśnie na te stany, ponieważ różnią się od siebie pod względem wielkości, infrastruktury umożliwiającej szczepienia, populacji oraz stosunku obszarów miejskich do wiejskich. Teoretycznie takie rozwiązanie ułatwi przedsiębiorstwu rozprowadzenie wakcyny w całym kraju.

"Mamy nadzieję, że rezultaty tego pilotażu posłużą jako model dla reszty amerykańskich stanów i rządów innych państw, które poszukują sposobów na efektywną dystrybucję szczepionek na COVID-19" - oświadczył Pfizer zgodnie z doniesieniami Agencji Reutera.

Niepokojem napawają przypuszczenia komentatorów politycznych, że tym razem w Stanach Zjednoczonych proces przejścia ze starego obozu rządzącego na nowy wcale nie przebiegnie tak gładko i sprawnie. Associated Press podaje, że administracja obecnego prezydenta Donalda Trumpa na tę chwilę odmawia współpracy z zespołem ds. walki z koronawirusem prezydenta elekta Joe Bidena, stąd zamiast z rządem federalnym ten ma opracowywać plan dystrybucji z samymi producentami szczepionek.

Biden zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych 20 stycznia 2021 roku. Przed i podczas przejścia w USA rozpocznie się pierwsza seria szczepień przynajmniej dwoma preparatami.

"Jeśli będziemy zmuszeni poczekać z planowaniem do 20 stycznia, opóźnimy się o ponad półtora miesiąca" - oznajmił prezydent elekt podczas konferencji prasowej, cytowany przez CNBC. - "Jeśli tak się stanie, trzeba doprowadzić do nawiązania współpracy już teraz."

"Brak koordynacji może oznaczać śmierć wielu ludzi" - kontynuował. - "Jak zaszczepić ponad 300 mln Amerykanów. Jaki jest plan? To wielkie, ogromne przedsięwzięcie."

Aktualny plan administracji Trumpa zakłada zaszczepienie wszystkich chętnych Amerykanów do końca drugiego kwartału 2021 roku. Bez sprawnego przekazania władzy termin ten najprawdopodobniej ulegnie przesunięciu.