W tym tygodniu niektóre europejskie kraje zostają objęte lockdownem w ramach walki z drugą falą pandemii koronawirusa. Nowe obostrzenia wprowadziły w tych regionach społeczny niepokój, jako że znaczna część mieszkańców nie jest przekonana co do skuteczności takiej strategii, szczególnie że większość przedsiębiorstw wciąż jeszcze regeneruje się po pierwszym uderzeniu wirusa.

Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, wytłumaczył podczas poniedziałkowej przemowy do członków Izby Gmin, że lockdown jest jedyną rozsądną próbą zahamowania wzrostu infekcji COVID-19. Ostrzegł również, że drugi etap pandemii może być "dwukrotnie gorszy" niż to, czego brytyjska służba zdrowia doświadczyła wiosną tego roku.

W weekend Johnson zapowiedział, że od czwartku w Wielkiej Brytanii rozpocznie się czterotygodniowy okres zamknięcia pubów, restauracji, siłowni i firm nieprowadzących niezbędnej działalności. Zakazana zostanie też podróż za granicę oraz wychodzenie z domów w celach innych niż podstawowe. Jedyną rzeczą, która odróżnia obecny lockdown od poprzedniego, jest pozostawienie otwartych szkół i uniwersytetów.

"Wirus rozprzestrzenia się jeszcze szybciej niż zakładały możliwie najczarniejsze scenariusze przewidziane przez naszych doradców naukowych" - powiedział Johnson, cytowany przez NPR. - "Jeśli nie zadziałamy, dziennie może umierać nawet kilka tysięcy osób."

Francja, Niemcy, Włochy i Niderlandy to kolejne kraje, w których zapowiedziano lockdown lub dalsze zaostrzenie społecznych restrykcji.

Niemiecka kanclerz, Angela Merkel, postanowiła od tego tygodnia zamknąć wszystkie restauracje, bary, siłownie, teatry i kina w nadziei, że warunki zdrowotne w kraju poprawią się do grudnia. Niemcy najprawdopodobniej będą mogli świętować Boże Narodzenie w rodzinnym gronie, jednak huczne przywitanie Nowego Roku raczej nie będzie wchodziło w grę.

"W czasie zimowych miesięcy musimy ograniczyć prywatne spotkania." - powiedziała Merkel podczas konferencji prasowej, cytowana przez Agencję Reutera. - "Światełko na końcu tunelu nadal jest dość daleko."