Pandemia COVID-19 na nowo zwróciła uwagę inwestorów na przemysł biotechnologiczny, w nadziei na szybkie wyprodukowanie szczepionki, na którą czeka świat. Nic dziwnego, że akcje głównych kandydatów w tym wyścigu gwałtownie rosły w ostatnich miesiącach, a ich preparaty predyscynujące do miana szczepionki, rozsławiły nazwy firm do niemalże mainstreamu.

W rywalizacji o miano wynalazcy szczepionki na koronawirusa biorą udział trzy firmy Moderna (MRNA  ), Novavax (NVAX  ) oraz Gilead Sciences (GILD  ) i każda z nich twierdzi, że jest już blisko uzyskania gotowego preparatu, co widać po wykresach giełdowych. Moderna prawdopodobnie przyciągnęła najwięcej uwagi mediów (wzrost akcji o 228% od początku roku), jednak to udziały Novavax wzrosły w tym okresie prawie pięciokrotnie więcej (1200%). Gilead - z racji faktu, że prowadzi dużo szerzej zakrojoną działalność - dał zarobić najmniej.

Moderna - prawdopodobny lider rywalizacji - jako pierwsza wdrożyła badania na ludziach i prowadzi obecnie testy fazy 2 (z trzech) preparatu mRNA-1273. Wcześniej w maju spółka poinformowała o pozytywnych wynikach fazy 1, co wywołało euforię inwestorów i dało czas antenowy dla firmy w mediach na całym świecie. Preparat od Moderny znalazł się także na krótkiej liście kandydatów do wsparcia federalnego (Warp Speed), które pomoże firmie wyprodukować do 1 mld dawek szczepionki rocznie, począwszy od 2021 roku, o ile wszystko pójdzie dobrze w badaniach klinicznych, które powinny zakończyć się w ciągu kilku miesięcy. Warto wiedzieć, że Moderna poza koronawirusem, prowadzi badania dla ponad 20 innych preparatów opartych o technologię RNA (mRNA) na choroby zakaźne, raka czy zaburzeniami autoimmunologicznymi. Budżet nie stanowi problemu - dzięki ofercie wtórnej akcji w maju, pozyskała kolejne 1,34 mld USD brutto na sfinansowanie swoich programów rozwojowych. Ale uwaga - spółka póki co nie sprzedaje komercyjnie żadnego leku własnej produkcji.

Novavax, choć nie znalazł się na liście kandydatów na szczepionki COVID-19 w Białym Domu do federalnego wsparcia, nadal jest postrzegany jako jeden z głównych kandydatów w wyścigu. Preparat NVX-CoV2373 otrzymał wysoką dotację od Coalition for Epidemic Preparedness Innovations (CEPI), natomiast na początku miesiąca spółka wygrała przetarg w Departamencie Obrony na dostawy preparatu dla wojska. Działalność Novavax to nie tylko program szczepionki na COVID-19, ale także szereg pozytywnych wyników fazy 3 szczepionki na grypę NanoFlu (prognozy to 1,7 mld USD rocznej sprzedaży) czy szczepionkę na wirus oddechiwy RSV (ResVax). Innymi słowy, mimo szalonej stopy zwrotu w ciągu pierwszego półrocza, na pokładzie Novavax nadal stoją liczne katalizatory do wzrostu cen akcji.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z Gilead, który całościowo obsługuje listę niemal 30 komercyjnych produktów na HIV, onkologię czy choroby serca oraz długą listę badań nad kolejnymi preparatami. Działalność Gilead w zakresie HIV wygląda szczególnie atrakcyjnie, ponieważ Biktarvy, zatwierdzony w 2018 roku, jest obecnie zalecanym preparatem do leczenia pacjentów z HIV w USA. Sprzedaż tego leku wzrosła ponad dwukrotnie do prawie 1,7 mld USD w pierwszym kwartale w relacji r/r. W zakresie COVID-19 spółka zrepozycjonowała już istniejący lek remdesivir, wcześniej dopuszczony do użytku, ale w innych wskazaniach jak HVC czy Ebolę. Remdesivir, po serii badań, z których wynika, że bezpośrednio działa na replikację wirusa (namnażanie), został niedawno w nadzwyczajnym trybie dopuszczony do użytku w USA, a firma zgodziła się udostępnić dostępne zapasy (1,5 mln dawek). Gilead jest gotów zainwestować w remdesivir w tym roku nawet 1 mld USD, o ile najnowsze dane z badania fazy 3 wskażą sygnał do większego zapotrzebowania. Osobne badanie Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych wykazało, że remdesivir doprowadził do szybszego powrotu do zdrowia, a wczesne leczenie przyniosło lepsze wyniki.

Według danych WHO wynika, że obecnie co najmniej 10 firm prowadzi badania nad szczepionką na etapie klinicznym, co stanowi ewenement w historii. Wysoka potencjalna zyskowność szczepionki uruchomiła niespotykane do tej pory mechanizmy finansowania projektów. Inwestorzy wiedzą, że zapotrzebowanie na szczepionkę będzie wysokie, jeśli pandemia będzie nadal rozwijać się w tym tempie.

Inwestowanie w akcje każdej z opisanych spółek wiąże się z podwyższonym ryzykiem, a szum informacyjny turbodoładowany nadziejami na powodzenie badań i kolosalne zyski ze sprzedaży, stanowi główny powód zawyżonych cen akcji. Kapitalizacja rynkowa Moderny - napędzana głównie jednym czynnikiem - wynosząca prawie 24 mld USD jest ośmiokrotnie większa niż kapitalizacja rynkowa Novavax wynosząca prawie 3 mld USD. Innymi słowy biotechnologia na etapie klinicznym jest ceniona bardziej, niż niektóre firmy, które sprzedają produkty. W tym zestawieniu Gilead z kapitalizacją 93 mld USD to prawdziwy gigant, co w zestawieniu z szeroką bazą produktów i prognozowaną sprzedażą remdesiviru (szacunki mówią o kwotach rzędu 7,7 mld USD do 2022 roku), stawia spółkę względnie najstabilniejszą w omawianym zestawieniu.

Inwestowanie w spółki pod szepionkę na COVID-19 na tym etapie, to gra o bardzo ryzykownym formacie zero-jedynkowym. Informacja o powodzeniu projektu najpewniej wystrzeli cenę akcji na orbitę, ale wystarczy jeden niesprzyjający news (tu się zawsze może coś nie udać np. niepowodzenia w badaniu i/lub opóźnienia), aby wywołać lawinę sprzedaży i najprawdopodobniej nieodwracalną stratę. Bo nie będzie już pod co grać.