Całkiem niedawno informowałem Was o rozszerzeniu działalności Ubera o wypożyczalnię rowerów. Dziś główny amerykański konkurent wspominanego Ubera - Lyft decyduje się na ten sam ruch - firma wyłoży 250 mln dolarów na przejęcie Motivate, największego operatora rowerów miejskich w Ameryce Północnej działającego między innymi w San Fransisco (pod szyldem Ford GoBike) oraz Nowym Jorku (Citi Bike). Co istotne, w niektórych miastach nie wypożyczymy roweru od żadnej innej firmy, wszystko za sprawą umów na wyłączność posiadanych przez Motivate. W skład floty jednego z głównych zainteresowanych dzisiejszego artykułu wchodzi niespełna 32 tys. rowerów w całych Stanach Zjednoczonych. Prowadzone są również prace nad możliwością wypożyczania rowerów elektrycznych.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat tzw. bike-sharing stał się bardzo popularny, nie tylko w Ameryce, ale i na całym świecie - zapewne niejeden z Was korzystał z takiej usługi w naszym rodzimym kraju. Co decyduje o jej rosnącej popularności? Przede wszystkim niska cena i wygoda korzystania. John Zimmer, współzałożyciel i obecny prezes firmy Lyft, podkreśla, iż wspólne przedsięwzięcie z Motivate ma na celu ograniczenie potrzeby posiadania samochodu osobowego poprzez zapewnienie niezawodnych i niedrogich sposobów poruszania się po mieście. Oczywiście całą transakcję należy również rozpatrywać jako spory cios wymierzony w Ubera. Zatrudniający łącznie około 800 pracowników Motivate obsłużył około 80 procent wycieczek rowerowych w USA w ubiegłym roku. Ponadto według firmy badawczej Apptopia aplikacje mobilne należące do Motivate są obecnie dużo bardziej popularne niż Uber Jump. Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami z Uber Jump korzysta średnio 10 tys. osób w ciągu dnia, z kolei z aplikacji wszystkich marek należących do Motivate korzysta przeciętnie około 150 tys. osób również w ciągu dnia! Różnica? Ogromna. Co ciekawe sam Uber przymierzał się do kupna wspomnianego wyżej operatora rowerów miejskich jednak jak już dzisiaj wiemy, transakcja nie doszła do skutku. Choć nie znalazłem oficjalnych informacji mówiących o tym, dlaczego negocjacje nie doszły do skutku, to mówi się, iż zadecydować miała struktura organizacyjna Motivate, która ponoć nie przypadła do gustu właścicielom amerykańskiego przewoźnika.
Według oficjalnych informacji sposób funkcjonowania firmy nie ulegnie zmianie (przynajmniej w najbliższej przyszłości). Według zapewnień klienci mogą być więc spokojni - Lyft nie przewiduje nagłych podwyżek cen za swoje usługi. Nie wiadomo natomiast pod jakim szyldem ostatecznie będą wypożyczane rowery. Część źródeł jako nową nazwę marki podaje Lyft Bikes, z kolei według innych źródeł nazwy nie ulegną zmianie. Wydaje się więc, że na potwierdzenie tych informacji przyjdzie nam poczekać do czasu oficjalnego startu usługi pod skrzydłami nowego właściciela.