W tym roku to już kolejna duża transakcja na rynku dóbr luksusowych - wcześniej na "zakupy" zdecydowała się firma Coach (sprzedaż luksusowej biżuterii, galanterii i akcesoriów). Nowojorska spółka zdecydowała się przejąć firmę Kate Spade & Company - amerykańskiego producenta odzieży dla pań i panów.

Wspomniane w nagłówku gigantyczne pieniądze to kwota opiewająca na 896 milionów funtów (1,2 miliarda dolarów). Specjalizujący się w sprzedaży dóbr luksusowych Michael Kors (KORS  ) zdecydował się na wydanie tak dużych pieniędzy w celu poprawienia swojej pozycji rynkowej, która ze względu na dużą konkurencję nie należy do najsilniejszych. Jimmy Choo wydaje się być idealnym uzupełnieniem oferty produktowej amerykańskiego holdingu z dwóch prostych powodów. Po pierwsze firma ostatnimi czasy zaczęła tracić na prestiżu, po drugie w jej asortymencie próżno szukać "porządnych" butów - powiedzmy sobie zatem słów kilka na temat zakupywanej marki.

Marka Jimmy Choo została założona w 1996 roku, jednak pierwszy sklep otwarto dopiero rok później - na miejsce działalności wybrano stolicę Wielkiej Brytanii - Londyn (dzisiaj spółka ma ponad 150 sklepów na całym świecie). Firma stosunkowo szybko podbiła serca koneserów luksusowego obuwia - pod koniec lat 90. nosiła je m.in. Księżna Diana oraz Sarah Jessica Parker jako Carrie Bradshaw w jednym z najpopularniejszych seriali tamtych czasów, rzecz jasna mowa o "Seksie w Wielkim Mieście". Ostatnimi czasy buty londyńskiej marki o malezyjskich korzeniach na swoje stopy zakładała choćby była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych - Michelle Obama. Wizerunkowy szczyt sukcesu? Jak najbardziej, jednak co ciekawe mimo sporych sukcesów firma zdążyła już kilkukrotnie zmienić właściciela, jednak nigdy wcześniej nie był to "gracz" mający doświadczenie w świecie mody. Obecnie większościowym udziałowcem (spółka w 2014 roku zadebiutowała na londyńskiej giełdzie) jest JAB Holding, który na transakcji zarobi niemałe pieniądze. W 2011 roku należący do rodziny Reimannów holding kupił Jimmy Choo za około 500 milionów funtów. Dziś, tak jak wspomniałem, sprzedaje ją za 896 milionów. Skład zarządu ma nie ulec zmianie. Po ogłoszeniu tych informacji cena akcji zajmującej się produkcją obuwia spółki wzrosła o ok. 17%, z kolei cena akcji Michaela Korsa wzrosła o ok. 3%.

"Podziwiamy elegancki styl i trendy w stylu Jimmy Choo", powiedział Michael Kors - honorowy prezes amerykańskiej spółki, transakcja ta z całą pewnością pozwoli na międzynarodowy wzrost na rynku dóbr luksusowych, jednak firma nie zamierza na tym poprzestać. Michael Kors ma w planach otwarcie nowych sklepów detalicznych oraz rozwój sprzedaży za pośrednictwem Internetu. Firma chce zwiększyć sprzedaż kupowanej spółki do przychodów rzędu miliarda dolarów. Kolejna ciekawostka - Michael Kors jest pierwszą firmą, która zdecydowała się na reklamy sponsorowane za pośrednictwem jakże popularnego dziś Instagrama. Profil Michaela Korsa śledzi dziś ponad 10 milionów ludzi, Jimmy'ego Choo - niespełna 7 milionów. Zasięg do sprzedaży? Imponujący, choć trzeba dodać, że targetem firmy jest najbardziej zamożna klasa społeczna. Według Jonathana Buxtona z firmy doradczej Cavendish Corporate Finance, dla Michaela Korsa transakcja ta stanowi okazję do wejścia na najwyższy "szczyt" rynku luksusowego oraz zwiększenia sprzedaży i dywersyfikacji, a będzie to o tyle korzystne, że firma ostatnimi czasy borykała się ze spadającą sprzedażą.