Gigant strumieniowania muzyki Spotify (SPOT  ) szuka alternatywnych źródeł przychodów. Strumieniowanie muzyki w abonamencie z reklamami bez abonamentu nie wystarcza, aby Spotify mogło księgować zyski. Firma inwestuje w podcasty.

Może to wydawać się zdumiewające, że serwis muzyczny obsługujący 100 mln klientów w abonamencie, grający w 79 krajach (17 krajów dołączyło do siatki połączeń w 2018 roku, a Indie na początku bieżącego roku) nie może zbilansować swojej działalności. Większość z dodanych niedawno krajów, w których jest dostępne Spotify to tzw. rynki wschodzące, gdzie klienci nie mogą sobie pozwolić na wysokie abonamenty za dostęp do muzyki, której oferowanie jest w istocie działalnością niskomarżową, z uwagi na wysokie opłaty licencyjne, które spółka ponosi na rzecz wytwórni muzycznych. Konkurencja na rynku nie pozwala już podnosić cen za abonamenty, choćby z tego względu, że dla największych rywali w postaci Apple (AAPL  ) i Amazon (AMZN  ) biznes streamingowy jest działalnością dodatkową, mającą na celu pozyskiwanie nowych klientów, którzy zakupią inne produkty lub usługi. Dla Spotify potrzebne są alternatywy.

Pewnie użytkownicy serwisu w Polsce zauważyli, że od pewnego czasu w aplikacji pojawia się coraz więcej podcastów. To efekt otwarcia spółki na branżę nagrań głosowych, w tym celu firma przeznaczyła w ostatnich miesiącach 0,5 mld USD na technologię, produkcję treści, przejęcia firm medialnych czy kontrakty z celebrytami. Wszystko po to, aby stworzyć ekskluzywną platformę nagrań głosowych. Dziś na platformie każdy może opublikować swoje nagranie, jeśli tylko zostanie zatwierdzone przez pracowników spółki.

Podcasty są sposobem giganta streamingu na odróżnienie od konkurencji i pozyskanie nowych użytkowników. Ekskluzywne podcasty mogą pomóc w dłuższej perspektywie w obniżeniu kosztów pozyskania nowych klientów. Według firmy główną przewagą podcastów nad muzyką jest fakt większego zaangażowania na platformie przez użytkownika, choć Spotify nie podaje średniego czasu odsłuchania nagrania oraz ilości odtworzeń. Inwestorzy muszą wierzyć firmie na słowo, że wie, co robi inwestując tak pokaźną pulę środków w nowy przemysł, po to aby stał się większą częścią biznesu Spotify w kolejnych miesiącach.

Spotify
Spotify

Na czym ma polegać biznes oferowania podcastów? Ekonomia jest dobra dla spółki na dłuższą metę. W przypadku kontraktu z firmą produkującą podcasty dla Spotify, spółka płaci jednorazowo z góry za określoną liczbę treści, co nie ma miejsca w relacjach z wytwórniami, które systematycznie pobierają z serwisu opłaty licencyjne. Ponadto wielu mniejszych twórców zaczyna używać platformy jako kolejnego kanału zwiększania zasięgów i publikują swoje nagrania za darmo. Podcasty są więc dla spółki stosunkowo tanim towarem i w dłuższym terminie staną się produktami o znacznie wyższej marży, jeśli uda się osiągnąć efekt skali. Taki sam model uprawia Netflix (NFLX  ) przy realizacji swoich oryginalnych produkcji, na które wydaje góry pieniędzy. Produkcja nagrań głosowych jest dużo tańsza.

Plany rodzinne oraz wysokość abonamentów na rynkach wschodzących obniżają średni przychód na użytkownika, stąd też Szwedzi ze Spotify w istocie nie mają wyjścia i muszą szukać alternatyw, które wzmocnią ich biznes. Rynek będzie się z zainteresowaniem przyglądał rozwojowi przemysłu głosowego na platformie oraz jego wpływowi na wysokość marży brutto spółki i przyrostu użytkowników.