Na początku ubiegłego tygodnia zespół prawników z Białego Domu odpowiedział na wniosek specjalnego prokuratora Roba Muellera o przesłuchanie Donalda Trumpa. Rudy Giuliani (były burmistrz Nowego Jorku) wraz z obecnym głównym prawnikiem prezydenta USA odmówili ujawnienia szczegółów dotyczących swojej kontroferty, mówiąc, że był to "akt dobrej woli w celu osiągnięcia porozumienia". Dodali również, że istnieje jedna kwestia, w której "moglibyśmy się zgodzić, jeżeli i oni się zgodzą". Zapytany o więcej konkretów, Giuliani nie udzielił odpowiedzi. Powiedział natomiast, że Trump nie stawi się na przesłuchanie po 1 września. Mimo że prezydent Stanów Zjednoczonych jednoznacznie zaprzeczył, jakoby władze Rosji miały wtrącać się w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku i publicznie wyraził zgodę na to, by Mueller go przesłuchał, jego prawnicy wielokrotnie podejmowali próby ograniczenia zakresu pytań podczas przesłuchania.

W tym samym czasie w stan oskarżenia postanowiony został były manager kampanii wyborczej Trumpa Paul Manafort. Śledztwo kierowane przez specjalnego prokuratora miało wykazać, że mężczyzna dopuścił się m.in. oszustw bankowych i podatkowych. Wprawdzie zarzuty te nie mają bezpośredniego związku ze zmową, jednak budują wokół śledztwa swoistą atmosferę zaufania. Jednym ze świadków w sprawie jest były wspólnik Manafora Rick Gates, który na początku bieżącego roku przyznał się do konspirowania i okłamywania FBI. Gates zgodził się na współpracę z organami śledczymi i złożenie potencjalnie obciążających Manaforta zeznań.

Wiadomości międzynarodowe: Administracja Trumpa zadecydowała o nałożeniu sankcji na Turcję, Rosję oraz Iran. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wprowadził nowe ograniczenia wobec Rosji w ramach kary za użycie broni chemicznej na byłym szpiegu działającym w Wielkiej Brytanii. Co więcej, Trump zatwierdził ekonomiczne sankcje wobec Turcji, której władze w dalszym ciągu przetrzymują wielu amerykańskich obywateli. Prezydent Stanów Zjednoczonych podwoił tym samym wysokość obowiązujących już ceł na turecką stal i aluminium. Przywrócone zostały również zniesione wraz z zawarciem porozumienia nuklearnego w 2015 roku sankcje wobec Iranu. Pomimo wyraźnych dowodów na to, że porozumienie przynosiło efekty, Trump nie wierzy, że Iran zahamował prace nad rozwojem broni atomowych. Nowe sankcje wywołały mieszane reakcje wśród członków międzynarodowej społeczności.

Ponieważ stosunki między państwami na planecie Ziemia wydają się coraz bardziej napięte, Trump z pomocą swojej administracji postanowił zwrócić oczy ku niebu. W czwartek wiceprezydent Mike Pence wygłosił przemowę, w której wezwał Stany Zjednoczone do utworzenia jeszcze przed końcem 2020 roku militarnych sił kosmicznych "Space Force". W tym celu administracja Trumpa apeluje, by amerykański Departament Obrony dokonał przeglądu obecnej strategii w zakresie działań wojskowych w kosmosie. Mimo że galaktyczne plany wciąż wymagają zatwierdzenia przez Kongres Stanów Zjednoczonych, prezydent jest pewny sukcesu do tego stopnia, że komisja ds. reelekcji jest w trakcie prac na gadżetami związanymi ze "Space Force 2020".