Piątek był trudnym dniem dla akcjonariuszy portalu społecznościowego Snapchat (SNAP  ) oraz producenta procesorów Intel (INTC  ), których akcje po publikacji wyników kwartalnych tąpnęły odpowiednio o 26% i 12%.

Akcje giganta mediów społecznościowych tąpnęły w piątek, po tym jak spółka podała wyniki finansowe za trzeci kwartał, które wprawdzie wskazały dalszy wzrost przychodów i społeczności użytkowników, jednak zgłosiły obawy o dalsze wzrosty w przyszłości. W trzecim kwartale Snapchat wygenerował 1,07 miliarda przychodów (wzrost o 57% r/r) i straty netto 72 miliona USD. Dzienna liczba aktywnych użytkowników (DAU) portalu wzrosła ogółem o 23% r/r do 306 milionów, co oznacza czwarty kwartał z rzędu z co najmniej 20% wzrostem. Największy wzrost DAU o 49% do 130 milionów nastąpił na arenie międzynarodowej (poza Ameryką Północną i Europą). Teoretycznie obraz działalności spółki wygląda przyzwoicie - Snap zwiększa przychody, społeczność i zmniejsza straty, jednak komentarze dyrektora generalnego Evana Spiegla na temat prognoz i zwalniającego wzrostu całkowicie zmieniły nastroje. Inwestorzy wydawali się być mocno niezadowoleni z najbliższych prognoz dotyczących przychodów na czwarty kwartał, które szacowane są na 1,165 do 1,205 miliarda USD (wzrost o 28%-32% r/r). Innymi słowy oznacza to, że roczne przychody łącznie wzrosną o ok. 59-61% r/r, a to mniej od prognoz. Trzeba pamiętać, że akcje Snapa odnotowały w tym roku duże wzrosty (przed spadkami wzrost w ostatnich 12 miesiącach wyniósł 166%), stąd też nie jest zaskakujące, że część inwestorów postanowiła zrealizować zyski. Najwyraźniej jest to spowodowane zbyt optymistycznymi prognozami spółki i po prostu wysoką ceną akcji.

Niewiele lepiej tego dnia radził sobie Intel. Firma produkująca układy elektroniczne wprawdzie opublikowała wyniki solidniejsze niż wcześniej oczekiwali inwestorzy, ale to wciąż nie wystarczyło, aby przywrócić zaufanie do zdolności Intela do ponownego stania się liderem w branży. Przychody w trzecim kwartale spadły o 1,1% r/r do 18,1 miliarda USD, natomiast zyski na akcję wyniosły 1,71 USD, co oznacza wzrost o 54%. Analitycy średnio szacowali przychody 18,2 miliarda USD i zyski 1,1 USD na akcję. Największy dział firmy Client Computing Group, który odpowiada m.in. za procesory, wygenerował przychdód 9,7 miliarda USD, a więc niższy niż rok temu (9,8 miliarda USD) i w poprzednim kwartale (10,1 miliarda USD). Drugi największy segment firmy Data Center Group zanotował przychód 6,5 miliarda USD, co stanowi wzrost o 10% r/r i zbliżoną wartość do drugiego kwartału. Na pierwszy rzut oka raport pokazuje, że biznes Intela nadal jest silny i nie oddaje pola walki, jednak - podobnie jak w przypadku Snapa - inwestorów rozczarowały prognozy. Te najbliższe wskazują na spadek zysku na akcję w czwartym kwartale do 0,9 USD i przychody 18,3 miliarda USD, co stanowi niższe wartości niż te sprzed roku. Inwestorzy, którzy oczekiwali, że kierownictwo przedstawi rozwiązanie problemu ograniczonego wzrostu przychodów i niewielkich zysków, rozczarowali się na całej linii. Zamiast konkretów rynek usłyszał z ust dyrektora generalnego Pata Gelsingera wizję inspirującego długoterminowego planu rozwoju. Nic dziwnego, że część inwestorów o krótkim horyzoncie pozbyła się akcji spółki.