Według najnowszego raportu opublikowanego przez amerykański Departament Pracy stopa bezrobocia w kwietniu bieżącego roku wyniosła zaledwie 3,9%. Jest to najlepszy wynik od 18 lat - ostatnim okresem, w którym notowano tak niskie bezrobocie był grudzień 2000 r. Od października ubiegłego roku stopa bezrobocia utrzymywała się na poziomie 4,1%.

Co ciekawe tak niskiemu bezrobociu nie towarzyszył spodziewany wzrost liczby nowych miejsc pracy - w ubiegłym miesiącu w sektorze pozarolniczym utworzono ok. 164 tys. miejsc pracy - to o 29 tys. mniej niż spodziewali się ekonomiści. Jest to wynik lepszy aniżeli wynik marcowy (135 tys. nowych miejsc pracy), jednak znacznie gorszy w porównaniu do danych z lutego, kiedy to utworzono aż 324 tys. miejsc pracy.

Bliski pełnemu zatrudnieniu rynek pracy według ekonomistów może prowadzić do coraz wyższych wynagrodzeń dla pracowników. Według amerykańskiej prasy największy problem ze znalezieniem wykwalifikowanych osób mają pracodawcy działający w sektorze produkcji oraz budownictwa. Obecne dane nie wydają się jednak potwierdzać tych przypuszczeń. Kwietniowa dynamika płac wzrosła o 2,6% w stosunku do analogicznego okresu do roku poprzedniego (wzrost o 0,1 p.p. niższy niż się spodziewano) i był to wzrost niewiele większy niż wzrost inflacyjny oscylujący w granicach 2%.

Przewiduje się, iż stopa bezrobocia do końca 2018 roku obniży się do poziomu 3,5%. Osobiście przed dalszymi przewidywaniami postawiłbym mały znak zapytania. Dlaczego? Mówiąc o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych należy pamiętać, że "w tle" mamy m.in. prowadzoną przez Trumpa wojnę handlową z Chinami. Ekonomiści są zgodni - na razie jest zbyt wcześnie, by powiedzieć, czy i jak pracodawcy mogą zmieniać swoje plany w polityce zatrudnienia, jednak z całą pewnością należy się zgodzić, iż wydarzenia te wprowadzają niepewność na rynku pracy.

Wróćmy jednak do sytuacji obecnej. Jak wiadomo do głównych celów amerykańskiego banku centralnego należy zaliczyć dążenie do stabilnego (maksymalnego) zatrudnienia oraz zapewnienie stabilności stóp procentowych. Zestawiając ze sobą powyższe dane możemy się spodziewać, że FED będzie mógł podnieść stopy procentowe w czerwcu, czyli już po raz drugi i być może nie ostatni w tym roku. Potencjalnie stopy procentowe będą mogły zostać podniesione raz lub dwa razy w 2018 roku. Jako cel inflacyjny FEDu podaje się roczną inflację na poziomie 2%.

Przy okazji wydarzeń makroekonomicznych oraz danych płynących z amerykańskiej gospodarki New York Times zastanawia się, jak pracodawcy mogą zwiększać wynagrodzenia tak stopniowo jak teraz podczas gdy rynek pracy będzie coraz bardziej napięty. Dziennikarze zwracają uwagę na fakt, iż w latach 90. płace pracowników szeregowych rosły w tempie około 4 procent rocznie. Wachlarz wyjaśnień jest dosyć szeroki - od globalizacji po powolne wzrosty wydajności. Ponadto podaje się aspekt psychologiczny - ludzie z natury "lubią się" do czegoś przyzwyczajać - jeśli korzystasz ze strategii zakładającej 2-3% wzrost płac i ta strategia działa od wielu lat to nie należy jej gwałtownie zmieniać. Według Michaela Feroli - ekonomisty z JPMorgan (JPM  ) powyżej opisane wydarzenia mogą oznaczać początek powolnego spowolnienia dążącego do kierunku w którym Stany Zjednoczone tworzyłyby około lub nieco poniżej 100 tys. miejsc pracy miesięcznie.