Niektóre amerykańskie strony internetowe przestały być dostępne dla Europejczyków - wszystko za sprawą RODO, czyli unijnego Rozporządzenia Ogólnego o Ochronie Danych Osobowych. Internauci z krajów europejskich nadal nie mogą wejść m.in. na stronę The Chicago Tribune i LA Times. W ciągu kilku godzin od wejście w życie RODO, złożono wiele skarg na działanie amerykańskich gigantów technologicznych. Nowe prawo ma na celu zagwarantowanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa danych osobowych konsumentów europejskich.

W ostatnich dniach na skrzynki pocztowe milionów internautów z całej Europy trafiły maile od firm oraz stowarzyszeń informujące, że posiadają i przetwarzają ich dane osobowe, a internauta ma prawo do wglądu i ich zmiany. Ten zalew maili był spowodowany wejściem w życie przepisów RODO - nowe przepisy europejskie nakładają obowiązek na firmy o konieczności poinformowania klientów o tym, że posiadają ich dane osobowe, które są przetwarzane, natomiast każdy konsument ma prawo do wglądu i zmiany swoich danych - w przypadku, gdy klient nie wyraża zgody, jego dane zostaną usunięte. Zdecydowana większość e-maili, które trafiły do skrzynek internautów w całej Europie, jest zbędna, a niektóre z nich mogą naruszać prawo. Jest to największa aktualizacja przepisów prawa dotyczących ochrony danych osobowych od lat 90.

Tysiące amerykańskich stron zostało zablokowanych w związku z wprowadzeniem RODO na obszarze całej Unii Europejskiej. Wszystkie tytuły prasowe należące do Tronc (TRNC  ) (dawniej Tribune Publishing), czyli m.in. New York Daily News, the Baltimore Sun, zostały zablokowane - internauci mogli przeczytać informację, że "aktualnie ta strona jest niedostępna w większości europejskich krajów". Strony internetowe prowadzone przez grupę medialną A+E Networks także zablokowały swoje zasoby dla europejskich internautów. Jednak były wyjątki - największe amerykańskie serwisy informacyjne, The Washington Post czy The New York Times, pozwalały na wejście internautów z Europy. Niektóre strony prosiły użytkowników o akceptację informacji, że ich dane są przetwarzane. Inne amerykańskie firmy ogłosiły, że usuwają konta europejskich internautów w celu spełnienia wymogów zgodności z obowiązującym prawem na poziomie międzynarodowym - firmy obawiają się rozpraw sądowych i wielomilionowych kar, które mogą sięgnąć do 4 procent globalnego rocznego obrotu lub 20 milionów euro w zależności od tego, jakie przepisy zostały naruszone.

Już kilka godzin od wejścia w życie unijnych przepisów RODO, pojawiły się pierwsze skargi o łamanie nowych przepisów przez międzynarodowe korporacje - m.in. Facebook (FB  ), Google (GOOGL  ), Instagram. Portal noyb.eu, który zajmuje się ochroną praw konsumentów, złożył skargi o brak wolnego wyboru - firmy są oskarżone o zmuszanie użytkowników do udzielenia zgody na targetową reklamę lub rezygnację z usługi w przypadku braku takiej zgody. Według ekspertów zmuszanie internautów do akceptowania szerokiego zakresu gromadzonych danych w zamian za korzystanie z danej usługi jest obecnie zabronione i narusza RODO. Jeżeli skarga zostanie uznana za zasadną to międzynarodowe korporacje będą musiały zmienić model biznesowy, a ponadto zapłacić kary.

RODO nie tylko dotyczy stron internetowych. Producent sprzętu komputerowego Razer wydał aktualizację myszy komputerowej i ostrzegł, że ich urządzenia nie będą działać jeżeli nie dokonają aktualizacji. Niektóre firmy całkowicie wycofały się z oferowania produktów i usług dla Europejczyków - firma unroll.me, która tworzy oprogramowanie do zarządzania skrzynkami odbiorczymi, ogłosiła, że nie może obecnie zaoferować swojego produktu, ponieważ może to naruszać RODO.