W czwartek rynek akcji cieszył się wzrostami już 5. dzień z rzędu pomimo nieco większej zmienności. Wielu traderów twierdzi, że krótkoterminowy trend spadkowy powoli traci impet. Główne indeksy zdołały odrobić 65% poniesionych w ubiegłym tygodniu strat. Dow 30 zyskał 300 punktów, the S&P 500 - 32 punkty, zaś Nasdaq 100 - 111 punktów.

Cena akcji McDonalds (MCD  ) poszła w czwartek w dół w związku z ogłoszeniem spółki o zaprzestaniu sprzedaży cheeseburgerów w zestawie Happy Meal. Sieć fast foodów zamierza wprowadzić "zdrową" ofertę dla rodzin, zmniejszając w tym celu kaloryczność zestawu o 600 jednostek. Zgodnie ze statystykami CNBC zamówienia "rodzinne", składane również na Happy Meal, stanowią 30% wszystkich zamówień w McDonalds. Inwestorzy obawiają się, że taka decyzja może mieć negatywny na dochody spółki.

Fannie Mae (FNMA  ) poinformowało o stracie neto za poprzedni kwartał wynoszącej 6,5 mld dolarów poniesionej z tytułu nowego prawa podatkowego. Analitycy z Wall Street w większości spodziewali się tego, więc pozostaje teraz zapytać, ile pieniędzy przedsiębiorstwo będzie chciało pożyczyć od rządu. Na tę chwilę mówi się o 3,7 mld dolarów. Należy pamiętać, że Fannie Mae dostało już 187 mld dolarów podczas kryzysu finansowego, a jak na razie spłacona przez nie kwota wynosi tylko 100 mld dolarów.

Inwestorzy zapoznali się również z informacjami dotyczącymi nowego ruchu Warrena Buffetta. Berksire Hathaway (BRK.B  ) podało do wiadomości, że zwiększyło udziały w Apple (AAPL  ), równocześnie zmniejszając pozycję w Wells Fargo (WFC  ) po tym, jak Rezerwa Federalna nałożyła na nie ograniczenia dotyczące zwiększania sumy bilansowej. Przedsiębiorstwo częściowo wycofało się również z American Airlines (AAL  ), General Motors (GM  ) oraz niemal w całości z IBM (IBM  ). Podstawa kosztowa w przypadku IBM wynosi obecnie około 170 dolarów.

Z innych wiadomości, Google (GOOG  ) planuje rozpoczęcie blokowania reklam, które nie zostaną sklasyfikowane jako "przyjazne użytkownikowi". Wielu inwestorów uważa, że jest to sposób na zastępowanie ich reklamami spółki. Google zarabia na wyświetleniu każdej reklamy 3 z 10 dolarów, a więc posunięcie wydaje się być przemyślane.