Salesforce (CRM  ), firma specjalizująca się w rozwiązaniach opartych o chmurę, oferuje swoim pracownikom wsparcie finansowe, jeśli zdecydują się na przeprowadzkę z Teksasu. Posunięcie firmy jest odpowiedzią na restrykcyjne prawo antyaborcyjne, które wywołało ostry sprzeciw ze strony sektora technologicznego.

Jeśli Teksas poważnie liczył na przebicie Kalifornii i Doliny Krzemowej, to ostatnie działanie, jakie powinien był podjąć, to wprowadzenie tak kontrowersyjnego i głęboko stronniczego nowego prawa aborcyjnego. Z politycznego punktu widzenia ustawa wywołała zadowolenie już i tak zabezpieczonej bazy republikańskich wyborców, jednak oprócz tego stan nie miał nic do zyskania poza gniewem wielu Teksańczyków i rodzącego się tam sektora technologicznego.

"Są to niezwykle osobiste problemy, które bezpośrednio wpływają na wielu z nas - zwłaszcza kobiety" - powiedział Salesforce swoim pracownikom. "Uznajemy i szanujemy, że wszyscy mamy głęboko ugruntowane i różne perspektywy. Jako firma wspieramy wszystkie kobiety w Salesforce i nie tylko. Mając to na uwadze, jeśli macie obawy dotyczące dostępu do opieki w zakresie zdrowia reprodukcyjnego w swoim stanie, Salesforce pomoże przenieść Was i członków Waszej najbliższej rodziny".

Zajęcie stanowiska nie jest niczym nowym dla Salesforce, które podobnie zareagowało na ustawę z 2015 roku, która kontrowersyjnie otworzyła drzwi do prawnej dyskryminacji osób LGBTQ+ w Indianie. Niezależnie od tego, do firmy dołączyli tacy rywale, jak Lyft (LYFT  ) i Uber (UBER  ), a także operatorzy aplikacji randkowych Match Group (MTCH  ) i Bumble (BMBL  ).

Dwie pierwsze firmy utworzyły fundusz prawny, aby wspierać kierowców, którzy mogą stanąć przed sądem za transport kobiet na i z zabiegów. Dla porównania, dwie ostatnie firmy utworzyły fundusze wspierające pracowników poszukujących opcji wykonania zabiegu u usługodawcy spoza stanu.

"Firma generalnie nie zajmuje stanowiska politycznego, chyba że ma to związek z naszą działalnością. Ale w tym przypadku osobiście, jako kobieta z Teksasu, nie mogłam milczeć" - powiedziała dyrektor Match Group, Shar Dubey.