Jeśli masz doświadczenie w inwestowaniu, z pewnością wypracowałeś już strategię zajmowania i zamykania pozycji. Wybór odpowiedniego momentu na wejście do gry to w końcu jeden z najistotniejszych aspektów. Jest jednak pewien problem - wielu inwestorów nie przywiązuje dużej wagi do zleceń stop loss. Dziś przyjrzymy się tej kwestii bliżej.

Najpierw zastanówmy się, co skłania nas do wejścia. Czemu wybieramy właśnie ten konkretny moment i ten konkretny produkt? Niezależnie od stosowanych wskaźników technicznych lub innych narzędzi, kieruje nami przede wszystkim chęć zakupu w korzystnej cenie, zanim uprzedzą nas inni. Natomiast szukając odpowiedniego momentu na sprzedaż, czekamy, aż instrument osiągnie możliwie najwyższą cenę. Przy ustawianiu stopów skupiamy się za to na ustaleniu, jaką stratę jesteśmy w stanie zaakceptować.

Lepszym pomysłem może być jednak potraktowanie stopów podobnie do momentu wejścia, tyle że rozumując odwrotnie. Warto nauczyć się identyfikować sytuacje, które mogą stanowić sygnał do sprzedaży. To popularne podejście wśród daytraderów, którzy często sugerują się wskaźnikami technicznymi. Jednym z nich jest przełamanie linii wsparcia po okresie, w którym ruch cen się zatrzymał. Ustawienie stopa może też być zależne od upływu czasu. Istnieje wiele strategii, w których wykorzystuje się popularne sygnały kupna, jednocześnie ustawiając stop na określony czas, np. 5 minut. Jeśli w tym czasie nie zacznie się ruch, następuje zamknięcie pozycji. Te wskazówki sprawdzają się w daytradingu.

Przy inwestycjach długoterminowych sygnałem do sprzedaży jest spadek wartości instrumentu o 7-8%. Ta strategia ma kilka wariantów. Można ustawić stop na poziomie 7-8% poniżej ostatniej rekordowej wartości albo 7-8% poniżej poziomu wejścia. Co ciekawe, popularne akcje indeksu S&P 500 charakteryzują się wysokim wolumenem i dużą zmiennością.

Generalnie rzecz ujmując, warto poświęcić czas na analizę wskaźników sugerujących zamknięcie pozycji. Mam nadzieję, że moje rady pomogą trochę zaoszczędzić!