W drugiej połowie stycznia Walmart (WMT  ) zaskoczył swoich inwestorów dwiema wiadomościami: jedną dobrą i jedną złą.

Dobra wiadomość jest taka, że od 17 lutego spółka zwiększy wynagrodzenie miesięczne oraz godzinowe z 9 do 11 dolarów. Dodatkowo pracownicy zatrudnieni w firmie od 20 lat lub więcej otrzymają premię w wysokości 1000 dolarów. Przyznawany będzie również 10-tygodniowy urlop macierzyński lub 6-tygodniowy płatny urlop rodzicielski. Gigant handlu detalicznego, największy pracodawca w Ameryce, podwyżki przypisuje reformie prawa podatkowego republikanów. Innym powodem może być dość napięta sytuacja na amerykańskim rynku pracy czy chęć dotrzymania kroku rywalom, na przykład firmie Target (TGT  ), którzy także w celu przyciągnięcia nowych pracowników również podwyższają płace.

Tego samego dnia Walmart poinformował o innej kwestii, która tym razem nie napawa zbytnim optymizmem. Spółka rozpoczęła proces zamykania 63 sklepów Sam's Club na całym świecie. Likwidacja niektórych placówek odbyła się bez uprzedniego zawiadomienia pracowników.

Sam's Club to sieć sklepów wymagających wykupienia członkostwa, należących i zarządzanych przez Walmart od 1983 roku. Ostatnie 3 lata nie okazały się zbyt dobre dla spółki, która przynosi coraz mniej zysków. Od 2013 roku zamknięto już 5 placówek.

Za powód niepowodzenia analitycy podają nieskuteczną strategię marketingową ze strony Sam's Club. Weźmy za przykład asortyment produktów. Sam's Club wydaje się kierować swoją ofertę do zamożniejszych klientów niż Walmart. A jednak grupą docelową spółki nie są wyłącznie konsumenci o grubych portfelach, tak jak jest to w przypadku jej głównego rywala, Costco (COST  ). Sam's Club przyznało publicznie, że nie jest w stanie w dostatecznym stopniu zaspokoić zapotrzebowania kupujących o dochodach wynoszących od 75 000 do 125 000 dolarów.

Z racji niemożności wybrania jednej grupy docelowej oraz konieczności wykupienia członkostwa spółka traci klientów na rzecz Costco, Amazona (AMZN  ) czy samego Walmarta z powodu pokrywania się produktów w ofercie tych dwóch przedsiębiorstw. Konkurentom, takim jak firma Boxed, zwana także "Costco of millennials" zawsze udawało się odciągać konsumentów od Sam's Club.

Walmart zamierza przekształcić 12 z 63 likwidowanych sklepów w centra dystrybucji. Pierwsza taka "przemiana" ma nastąpić w Memphis w stanie Tennessee. Ten ruch jest częścią większego planu przedsiębiorstwa, który zakłada większą ilość inwestycji w działalność internetową. Walmart wchodzi na rynek e-commerce z impetem - niedawno przejął rywala Amazona, firmę Jet.com.

Zamykanie sklepów Sam's Club oraz podwyższanie wynagrodzenia stanowią dwie strony tego samego medalu. W związku z nowymi, niższymi stawkami podatku korporacyjnego oraz niską stopą bezrobocia wiele koncernów mogło pozwolić sobie na wypłacanie premii pracowniczych, a z drugiej strony na zaoszczędzenie większych kwot pieniędzy w przypadku zwalniania pracowników. Co więcej, skutkiem reformy podatkowej jest także silniejsza motywacja dla przedsiębiorstw do przeprowadzenia procesu automatyzacji oraz do zakupu nowego sprzętu, co również może prowadzić do zwiększenia liczby zwolnień.

Walmart nie jest jedyną spółką, która zaskakuje pozytywnymi informacjami, by zaraz przyćmić je złymi wiadomościami. AT&T (T  ) oraz Comcast (NASDAQ: CMC SA) zostały zalane falą krytyki z powodu zwolnień pracowników kilka dni po ogłoszeniu podwyżek wynagrodzenia.