Już w przyszłym miesiącu We Company wyemituje swoje pierwsze akcje i dołączy do firm technologicznych, które weszły na giełdę w tym roku. W kwietniu firma złożyła wniosek o IPO. Pod znakiem zapytania pozostaje wycena wartości spółki - firma odnotowała znaczącą stratę za pierwszą połowę bieżącego roku.

We Company opublikował oczekiwany prospekt emisyjny, w którym ujawnił stratę w wysokości 900 milionów dolarów w ciągu pierwszego półroczna za bieżący rok. Wcześniej firma nazywała się WeWork, jednak dokonała rebrandingu. We Company wynajmuje przestrzenie coworkingowe dla start-upów, freelancerów i przedsiębiorców - model biznesowy uwzględnia długoterminowy wynajem nieruchomości na 15 lat, a następnie jej podnajem na około 2 lata i oczekiwanie na zwrot z inwestycji. Obecnie firma wynajmuje 528 lokalizacji na całym świecie, a do końca roku planuje otworzyć kolejne 169 punktów.

WeWork Kinzie Terrace, Chicago
WeWork Kinzie Terrace, Chicago

W zgłoszeniu firma ujawniła także przychody w wysokości 1,54 miliarda dolarów, zwiększyła także liczbę klientów o 90% r/r do 527 000 członków. Połowa klientów pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych, natomiast klienci korporacyjni stanowią 40% wszystkich klientów i stanowią najszybciej rosnący segment. Firma stale poszerza swoją bazę klientów, która każdego roku rośnie dwukrotnie. Za nowymi klientami rosną także dochody firmy - miliard dolarów dochodu firma wypracowała po siedmiu latach działalności, natomiast 3 miliardy dochodu We Company wypracowała w ciągu pół roku. Jednak firma posiada długoterminowe zobowiązania z tytułu najmu w wysokości 17,9 miliarda dolarów. Ponadto firma potwierdziła plany dalszego zadłużania się - w planach jest kredyt do 6 miliardów dolarów.

W ciągu ostatnich dni doszło do zmiany wyceny spółki - niektórzy inwestorzy uważają, że wycena na poziomie 25 miliardów dolarów znacznie przewyższa popyt. Wycena mogła być znacznie podwyższona po tym jak SoftBank przeznaczył 5 miliardów dolarów na dalszy rozwój spółki - od 2017 roku japoński SoftBank zobowiązał się zainwestować łącznie 10,65 miliarda dolarów. Według Wall Street Journal dyrektor generalny Adam Neumann spotkał się z Masayoshi Sonem, CEO SoftBanku w celu uzyskania kolejnych funduszy jako alternatywy do IPO - opóźnienie emisji akcji ma być uwarunkowane wyceną spółki. Według niepotwierdzonych informacji We Company rozważa wycenę na poziomie 20 miliardów dolarów, co jest dwukrotnie mniej niż wcześniejsza wycena 47 miliardów dolarów. Podobna sytuacja była w maju z wyceną Ubera (UBER  ), która była na poziomie 82,4 z wcześniej planowanych 120 miliardów dolarów.

Według prospektu emisyjnego największymi udziałowcami w We Company jest firma WE Holdings oraz Benchmark, bank inwestycyjny JP Morgan (JPM  ) oraz SoftBank. Pierwsza dokumentacja i wniosek o IPO zostały złożone w kwietniu, jednak nie zawierał on szczegółów finansowych, które pojawiły się w majowej aktualizacji. We Company stara się odróżnić od innych spółek, które przeprowadziły IPO w tym roku, czyli m.in. od Ubera i Lyfta (LYFT  ), które wykazały znaczne straty w swoich sprawozdaniach. Artie Minson, dyrektor finansowy We Company, twierdzi, że "straty trzeba postrzegać jako inwestycje - wynajem powierzchni roboczej jest sprawdzonym modelem biznesowym". Firma poszerzyła swoją działalność o komunalne kompleksy mieszkaniowe w ramach inicjatywy WeLive. Ponadto zajmuje się także wynajmem powierzchni dla szkół prywatnych (WeGrow). Korporacja będzie notowana na giełdzie z symbolem WE. We Work został założony w 2010 roku przez Adama Neumanna.