Dzięki technologii z dnia na dzień świat staje się coraz lepiej połączony. Co jednak stanie się, gdy nasz mózg zyska bezprzewodowe połączenie z komputerami? Wystarczy zapytać miliardera Elona Muska.

Kilka dni temu świat obiegła informacja o powstaniu Neuralink - firmy badawczej zajmującej się technologią "neural lace", czyli koronki neuronowej. Ma ona umożliwić ludziom wymianę danych z maszynami bez wykorzystania fizycznego interfejsu. Zarejestrowana w lipcu 2016 r. spółka ma obecnie siedzibę w kalifornijskim Palo Alto. O nowo utworzonej firmie niewiele wiadomo, jednak jej prezes Elon Musk wspominał już, że osiągnięcie przez ludzi symbiozy z maszynami będzie konieczne, by poradzili oni sobie w świecie opanowanym przez sztuczną inteligencję. Podczas lutowej konferencji World Government Summit stwierdził, że człowiek potrzebuje połączenia naturalnej i sztucznej inteligencji, aby pozostać użytecznym. To oczywiste, że Musk patrzy w przyszłość i chce zapobiec jedynie szczątkowemu wykorzystaniu ludzkiego mózgu. Ulepszenia technologiczne są jego zdaniem kluczowe dla zapewnienia gatunkowi ludzkiemu pomyślnej przyszłości.

Elon Musk
Elon Musk

Odważne przedsięwzięcia nie są obce prezesowi Neuralink. Nazwisko Elona Muska kojarzone jest m.in. ze spółką przemysłu kosmicznego SpaceX oraz przedsiębiorstwem motoryzacyjnym Tesla (TSLA  ). Wizjoner stoi ponadto na czele zajmującej się drążeniem tuneli firmy Boring Company oraz projektu kapsuł poruszających się w rurach próżniowych o nazwie Hyperloop. Oba przedsięwzięcia mają na celu usprawnienie i ułatwienie transportu - Hyperloop ma osiągać wyższe prędkości niż samoloty.

Wśród licznych firm ukierunkowanych na rozwój ludzkości należących do Muska Neuralink wyróżnia się futurystyczną koncepcją. Tworzenie koronek neuronowych ma polegać na wszczepianiu do mózgu elektrod. Mają one umożliwić bezprzewodowe wysyłanie myśli do komputera lub ich pobieranie. Określenie "koronka" odnosi się do warstwy sztucznej inteligencji tworzonej w mózgu. Wykorzystywane do tego urządzenie jest na tyle małe, że może zostać wprowadzone przez strzykawkę. Utworzona koronka ma być w stanie połączyć się z komputerem, umożliwiając transfer informacji z mózgu do urządzenia zewnętrznego. Aby to osiągnąć, badacze z Neuralink muszą dowiedzieć się, w jaki sposób mózg przechowuje informacje. Jeśli im się to uda, koronka neuronowa będzie mogła przesyłać dane w odpowiednim formacie, możliwym do odczytania przez mózg. Koronka, testowana już przez chemików na myszach, łączy się z ludzkimi komórkami - w mózgach gryzoni zaczęły one powstawać wokół warstwy sztucznej inteligencji od razu po jej utworzeniu. Ten fakt daje nadzieję na sukces półmechanicznego systemu.

Bryan Johnson
Bryan Johnson

Jednak nie tylko Musk ma taką wizję. Również Kernel, firma pracująca nad stworzeniem implantów neuronowych, ma na celu zwiększenie zdolności poznawczych człowieka. Założył ją w październiku 2016 r. Bryan Johnson, przedsiębiorca odpowiedzialny za spółkę zależną PayPal - Braintree. Podobnie jak Musk, Johnson chce sfinansować przedsięwzięcie z własnych środków. Zainwestował w Kernel 100 mln dolarów, gdyż ma pewność, że odblokowanie ludzkiego mózgu to najważniejsze zadanie w historii.

Uważa się, że Neuralink ma na celu stworzenie koronek neuronowych do użytku komercyjnego, jednak pierwszy projekt firmy może zostać wykorzystany w leczeniu zaburzeń neurologicznych, takich jak epilepsja czy depresja. Póki co wciąż czekamy na dzień, w którym będziemy mogli dokonać bezprzewodowego transferu naszych myśli, aby zrobić w mózgu więcej miejsca na nowe pomysły, które zmienią ludzkość na lepsze.