Podczas wtorkowej sesji na nowojorskim parkiecie wiało nudą, a główne indeksy zakończyły notowania skromnymi wzrostami. Rynek czeka na decyzję Fed.

Przez cały dzień akcje poruszały się pomiędzy niewielkimi wzrostami i stratami, domykając jednak dzień symbolicznie na zielono. S&P500 (SPY  ) wzrósł o 0,5% do 4175 pkt., natomiast Nasdaq (QQQ  ) i Dow Jones (DIA  ) solidarnie o 0,2% kończąc dzień odpowiednio po 12563 pkt., i 33128 pkt. Rentowności obligacji skarbowych 10-letnich pozostały we wtorek blisko wieloletnich maksimów i wyniosły 2,95%.

Giełdowy handel oddawał sentyment i nastroje na szerokim rynku, który prognozuje, że Rezerwa Federalna znacznie przyspieszy w tym tygodniu proces zacieśniania polityki monetarnej i podniesie stopy procentowe o 0,5 punktu procentowego, co ma stanowić ostatni bastion w nierównej walce z wysoką inflacją. Jak będzie naprawdę i czy Fed jakoś zaskoczy po dwudniowych obradach - tego dowie się rynek w środę o 20.00 polskiego czasu. Następnie pół godziny później zaplanowano konferencję prezesa Jerome Powella na temat dalszych planów banku centralnego.

Siedziba Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej w Waszyngtonie.
Siedziba Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej w Waszyngtonie.

Inwestorów giełdowych w Stanach Zjednoczonych wysoce niepokoją ostatnie dane gospodarcze wskazujące na wzrost kosztów wszystkiego, od jedzenia po paliwa, które dodatkowo potęguje wojna na Ukrainie i ostatnie lockdowny w Chinach, które komplikują i tak już zakłócony przepływ towarów. Nastroju nie poprawiły nawet względnie dobre raporty kwartalne. Analityk Credit Suisse stwierdził, że "Był to dobry sezon wyników", jednak obawy makroekonomiczne sprawiły, że nastrój na rynku jest 'ponury'. Rynek wie, że przed Fed-em dużo pracy, aby przejąć kontrolę nad sytuacją.

Wyniki kwartalne podawały m.in. spółki z branży turystycznej.

Airbnb (ABNB  ) podał w raporcie, że odnotował 1,5 miliarda USD przychodów w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku. Analitycy średnio szacowali 1,45 miliarda USD. Wartość brutto rezerwacji dokonanych przez użytkowników wzrosła o 67% r/r do rekordowych 17,2 miliarda USD. W przychodach, poza skumulowanym popytem na wyjazdy, pomogli gospodarze obiektów, którzy podnieśli stawki za wynajem ze względu na inflację. Firma w drugim kwartale prognozuje 2,03 - 2,13 miliarda USD przychodów, powyżej 1,97 miliarda USD średnich prognoz Wall Street, z uwagi, że firma widzi, że wczesne rezerwacje wskazują na duży popyt. Firma z siedzibą w San Francisco poinformowała, że stan rezerwacji na letnie podróże wskazuje na ponad 30% wzrost w stosunku do 2019 roku. Dyrektor finansowy Dave Stephenson powiedział we wtorek analitykom, że firma spodziewa się w tym roku zaksięgować swój pierwszy całoroczny zysk netto. W pierwszym kwartale strata firmy wyniosła 19 milionów USD, wobec prognozowanych przez analityków 179 milionów USD i 1,17 miliarda USD rok temu.

Akcje konkurencyjnego operatora rezerwacyjnego Expedia (EXPE  ) spadły o 14% po wynikach pierwszego kwartału i to pomimo wyników lepszych od oczekiwań. Spółka wprawdzie wygenerowała straty 0,47 USD na akcję - to znacznie lepiej niż konsensus analityków 0,64 USD na akcję i 2,02 USD w analogicznym okresie ub. roku, podczas gdy przychody Expedii wyniosły 2,25 miliarda USD, tj. wzrost o 81% r/r i powyżej prognoz 2,23 miliarda USD. Wartość rezerwacji brutto wzrosła o 58% r/r do 24,4 miliarda USD, ale to nadal mniej o 17% niż w pierwszym kwartale 2019 roku.

Hilton (HLT  ) podał do wiadomości, że przychody kwartalne wzrosły o 97% do 1,72 miliarda USD, ale były poniżej oczekiwań Wall Street 1,74 miliarda USD, natomiast zyski wyniosły 0,71 USD na akcję wobec oczekiwanych 0,66 USD na akcję. Hilton oświadczył, że spodziewa się zarobić 0,98 do 1,03 USD na akcję w drugim kwartale, nieco poniżej prognoz analityków. Akcje spadły we wtorek o 4,15%.